Telekonwerter to naprawdę sprytne i bardzo praktyczne narzędzie w fotografii, szczególnie gdy potrzebujesz wydłużyć ogniskową bez kupowania nowego, dłuższego obiektywu. W skrócie: to taki rodzaj „lupy” montowanej pomiędzy obiektywem a korpusem aparatu. Powoduje, że uzyskujemy większe przybliżenie obrazu, co jest niezwykle przydatne w fotografii sportowej albo przyrody, gdzie liczy się każdy dodatkowy milimetr ogniskowej. Moim zdaniem w profesjonalnej pracy fotografa warto mieć pod ręką telekonwerter – szczególnie 1,4x lub 2x, bo są najczęściej spotykane i kompatybilne z wieloma systemami. Oczywiście, trzeba pamiętać, że telekonwertery mają też swoje minusy – trochę obniżają jasność obiektywu (np. 2x zmniejsza ją o 2 EV), ale jeśli zależy nam na dużym zbliżeniu, to często jest to rozsądny kompromis. W branży przyjęło się, że to właśnie telekonwerter jest standardowym rozwiązaniem do wydłużania ogniskowej, gdy nie możemy pozwolić sobie na zakup kosztownego superteleobiektywu. Dobrze wiedzieć też, że nie każdy obiektyw dobrze współpracuje z telekonwerterami – najlepiej sprawdzają się one z jasnymi, profesjonalnymi szkłami. W praktyce, jeśli chcesz „wyciągnąć” z obiektywu więcej przybliżenia, to telekonwerter jest dokładnie tym, czego szukasz.
Wybór odpowiedniego akcesorium do wydłużenia ogniskowej to jedna z podstawowych decyzji w fotografii, zwłaszcza gdy chcemy osiągnąć większe zbliżenie bez inwestowania w nowy, drogi obiektyw. Wielu początkujących myli ze sobą różnego rodzaju przystawki optyczne, przez co wybierają narzędzia, które nie spełniają funkcji, jakiej oczekują. Soczewka nasadowa, mimo że wygląda niekiedy podobnie do telekonwertera, ma zupełnie inne zastosowanie – najczęściej służy do makrofotografii, zwiększając powiększenie, ale nie wydłuża fizycznie ogniskowej w taki sposób, jak telekonwerter. Daje efekt zbliżony do lupy nakładanej na front obiektywu, jednak nie nadaje się do powiększania odległych obiektów. Z kolei pierścień sprzęgający i pierścień odwracający to sprzęt typowy dla makrofotografii – pozwalają one zamontować obiektyw odwrotnie albo łączyć dwa obiektywy ze sobą, aby uzyskać ekstremalne powiększenie małych obiektów. Niestety, wiele osób ulega złudzeniu, że mogą te akcesoria zastosować do fotografii sportowej czy przyrodniczej, co jest po prostu błędnym założeniem. W praktyce pierścienie te kompletnie nie wydłużają ogniskowej w klasycznym rozumieniu, a raczej radykalnie skracają minimalną odległość ostrzenia, przez co nie nadają się do fotografowania obiektów znajdujących się daleko. Typowym błędem jest mylenie pojęcia powiększenia z rzeczywistym wydłużeniem ogniskowej, które daje właśnie telekonwerter. Standardy branżowe jasno określają, że jeśli chcemy „wydłużyć” nasz obiektyw, powinniśmy sięgnąć właśnie po telekonwerter, a nie po akcesoria przeznaczone do makrofotografii.