Tryb oznaczony jako „S” (w aparatach Nikon, Sony, Fuji) lub „Tv” (w Canonach) to automatyka z preselekcją czasu, czasami nazywana też priorytetem migawki. Ustawiając aparat w tym trybie, fotograf samodzielnie wybiera czas otwarcia migawki, a aparat automatycznie dobiera odpowiednią wartość przysłony, by uzyskać właściwą ekspozycję. To jest super wygodne, gdy zależy Ci np. na zamrożeniu ruchu (krótki czas) przy fotografowaniu sportu albo na wydłużeniu czasu, żeby pokazać ruch, tak jak rozmycie wody w krajobrazach. Moim zdaniem, to jeden z bardziej praktycznych trybów do świadomej pracy, bo masz bezpośrednią kontrolę nad tym, jak rejestrowany jest ruch na zdjęciu. Branżowe standardy praktycznie zawsze zalecają preselekcję czasu w fotografii reportażowej i sportowej, bo to czas decyduje o kluczowym efekcie końcowym. Dodatkowo warto pamiętać, że korzystając z tego trybu, fotograf nie musi już przejmować się skomplikowaną analizą ekspozycji – wystarczy, że wie, jak czas wpływa na efekt. W codziennej pracy często korzystam właśnie z preselekcji czasu, kiedy np. fotografuję dzieci biegające po placu zabaw – dzięki temu zdjęcia są ostre, bez rozmyć. Warto eksperymentować z różnymi czasami, żeby lepiej zrozumieć, jak aparat reaguje i jak zmienia się głębia ostrości czy jasność zdjęcia w różnych warunkach. To naprawdę daje poczucie kontroli i pozwala łatwiej osiągać zamierzone efekty.
Na kole trybów aparatu znajduje się kilka opcji, których działanie bywa mylone, zwłaszcza przez osoby uczące się podstaw fotografii. Tryb manualny (oznaczany jako „M”) pozwala na pełną kontrolę zarówno czasu naświetlania, jak i przysłony – to rozwiązanie dla osób, które chcą samodzielnie ustawiać oba te parametry bez udziału automatyki aparatu. Często myli się go z trybami półautomatycznymi, tymczasem preselekcja czasu (S/Tv) oddaje po stronie użytkownika tylko jeden z parametrów, a resztę dobiera automatycznie aparat, co jest sporą różnicą, bo nie musisz tu wszystkiego kontrolować ręcznie. Automatyka programowa (P) natomiast daje jeszcze więcej swobody aparatowi – sam decyduje o czasie i przysłonie, a fotograf może najwyżej delikatnie modyfikować ustawienia ekspozycji lub, w niektórych modelach, przesuwać kombinację czas-przysłona w ramach ekspozycji. Takie rozwiązanie jest dobre na szybkie, codzienne zdjęcia, ale ogranicza kreatywną kontrolę nad efektem. Z kolei tryb preselekcji przysłony (A lub Av) działa odwrotnie do preselekcji czasu – fotograf wybiera wartość przysłony (czyli wpływa na głębię ostrości), a aparat automatycznie dobiera czas naświetlania. Wybór tego trybu jest standardem np. w portretach czy krajobrazach, kiedy chcesz kontrolować rozmycie tła. Typowym błędem jest założenie, że symbol S/Tv oznacza tryb manualny lub preselekcji przysłony, bo litery te nie są intuicyjnie powiązane z polskim nazewnictwem. Warto pamiętać, że każdy tryb odpowiada konkretnym potrzebom i efektom – dlatego tak ważne jest zrozumienie, do czego służy preselekcja czasu: pozwala świadomie decydować o pokazaniu lub zamrożeniu ruchu, nie zaś wpływać bezpośrednio na głębię ostrości czy całkowicie zdać się na automatykę.