Najmocniejszy kontrast barw osiąga się, gdy zestawiamy kolory dopełniające, czyli takie, które na kole barw leżą naprzeciwko siebie. Właśnie czerwień i zieleń tworzą parę kontrastującą najmocniej, bo to tzw. kontrast komplementarny – typowa zasada wykorzystywana w fotografii, malarstwie i projektowaniu graficznym. Jeśli postawisz czerwoną sukienkę na tle zielonym, to sukienka natychmiast "wyskoczy" z kadru, stanie się wyrazista, nawet jeśli światło nie jest idealne. Bardzo często w reklamach, katalogach mody czy nawet na scenie teatralnej stosuje się ten trik, żeby ubranie od razu rzucało się w oczy. Moim zdaniem, na początku nauki fotografii warto pograć sobie z kołem barw, bo wtedy rozumiesz, że czasami o sile zdjęcia decyduje nie tylko światło, ale właśnie umiejętny dobór tła. Dobrą praktyką jest też unikać połączenia zbyt podobnych odcieni, bo wtedy wszystko "zlewa się" wizualnie. W branży fotograficznej często mówi się, że kontrast komplementarny to najprostszy sposób na przyciągnięcie uwagi widza bez żadnych dodatkowych zabiegów. Warto eksperymentować, ale ta zasada chyba naprawdę się nie starzeje.
Wybór szarego, niebieskiego czy purpurowego tła pod czerwoną sukienkę to dość częsty błąd, zwłaszcza u początkujących fotografów, którzy nie do końca rozumieją, jak działa kontrast barw na zdjęciu. Szary jest neutralny i owszem, nie zaburzy kolorystyki, ale też nie wydobędzie koloru sukienki – raczej sprawi, że kadr będzie bez wyrazu, coś na zasadzie "bezpiecznie, ale nudno". Z niebieskim tłem pojawia się inny kłopot: czerwień i niebieski są stosunkowo blisko siebie na kole barw, przez co kontrast między nimi jest znacznie słabszy niż z zielonym. Niekiedy niebieskie tło może nawet sprawić, że czerwona sukienka wyda się lekko przygaszona, szczególnie w zdjęciach o chłodnej temperaturze barwowej. Purpurowy natomiast, choć wydaje się dość energetyczny, leży zbyt blisko czerwieni w spektrum barw. Efekt? Barwy będą się "gryźć", a sukienka optycznie może zlewać się z tłem, zamiast kontrastować. Często spotyka się takie rozwiązania w praktyce, ale to raczej efekt braku zrozumienia podstaw: największy kontrast uzyskuje się, łącząc kolory leżące naprzeciw siebie na kole barw, czyli tu – czerwień i zieleń. Z mojego doświadczenia wynika, że takie myślenie o kolorach pozwala dużo lepiej kontrolować odbiór fotografii i uniknąć wrażenia, że coś w kadrze się "zgubiło" lub nie działa. Warto zawsze pamiętać, że kontrast barw to nie tylko kwestia estetyki, ale też bardzo praktyczny sposób na kierowanie uwagą odbiorcy.