Kategorie: Prawo i bezpieczeństwo
Umowa licencyjna wyłączna po pięciu latach staje się umową na czas nieokreślony. To jakby naturalny krok w całym procesie. Przykład? Weźmy firmę technologiczną, która daje licencję na swoje oprogramowanie jakiejś firmie partnerskiej. Po pięciu latach, jeśli obie strony nie dogadają się w sprawie przedłużenia lub zmiany umowy, to licencja przechodzi na czas nieokreślony. Dzięki temu ta firma może spokojnie korzystać z oprogramowania bez strachu, że coś się zaraz skończy. Moim zdaniem, taki układ jest super, bo daje większą pewność w relacjach biznesowych, a także pozwala na lepsze planowanie w dłuższym okresie. W branży często mówi się, że umowy licencyjne na czas określony powinny mieć możliwość przejścia na czas nieokreślony po ustalonym czasie. To z kolei daje większą elastyczność w negocjacjach i lepiej dostosowuje się do zmieniającego się rynku.