Obraz zapisany z głębią 1 bit na piksel to najprostszy sposób na zapis kolorów, gdzie każdy piksel może być albo czarny, albo biały. Tego typu formaty są super przydatne w aplikacjach, gdzie liczy się minimalna ilość danych, jak na przykład w grafikach do prostych ikon czy symboli. W praktyce, obrazy o głębokości 1 bit są często używane do skanowania dokumentów. Tam ważne jest, żeby plik był jak najmniejszy, a przy tym tekst czytelny. Format BMP to jeden z tych, które to umożliwiają, przez co są naprawdę przydatne w archiwizacji dokumentów. Zresztą, obrazy monochromatyczne w takiej głębi są też efektywne, jeśli chodzi o przetwarzanie i przesyłanie danych, co jest ważne w sieciach o ograniczonej przepustowości.
Często ludzie mają mętlik w głowie, gdy mowa o głębi bitowej i liczbie kolorów. Kiedy sugerujesz, że obraz mógłby być zapisany w głębi 2, 3 czy 4 bity na piksel, to mogą pojawić się nieścisłości. Głębia 2 bity na piksel pozwala na zapis czterech różnych wartości, co teoretycznie daje cztery kolory, ale w przypadku czarno-białych obrazów byłoby to nieergonomiczne. Przy 3 bitach na piksel można mieć osiem kolorów, co już nie ma sensu, skoro obraz jest tylko czarno-biały. A 4 bity na piksel, które dają szesnaście wartości, to już całkowicie zbędne w przypadku monochromatycznego obrazu, bo nie wykorzystuje się pełnego potencjału. Takie mylne wnioski często biorą się z tego, że nie rozumie się głębi bitowej jako mierzonym jedynie liczby odcieni, tylko jako narzędzie do lepszego zarządzania danymi i kompresji obrazów. Zrozumienie tego, jak ważna jest odpowiednia głębia bitowa, jest kluczowe dla optymalizacji jakości i efektywności przechowywania danych, co ma znaczenie w różnych branżach, od grafiki po archiwizację dokumentów.