Format PSD, czyli Photoshop Document, został stworzony właśnie z myślą o zachowaniu pełnej struktury projektu graficznego. W praktyce to oznacza, że zapisując obraz w PSD, masz dostęp do wszystkich warstw, masek, efektów, przezroczystości i wszelkich ustawień użytych podczas tworzenia grafiki. Tego typu pliki są wręcz fundamentem pracy w profesjonalnych studiach graficznych czy drukarniach, bo pozwalają wrócić do projektu w dowolnej chwili i bez problemu zmodyfikować każdy element osobno. Z mojego doświadczenia, gdy klient po tygodniu wraca z prośbą o podmianę tekstu lub drobną korektę koloru, tylko plik PSD zapewnia komfort i bezpieczeństwo takich edycji bez ryzyka utraty jakości czy przypadkowego zniszczenia kompozycji. Co ciekawe, PSD jest szeroko obsługiwany nie tylko przez programy firmy Adobe, ale także przez sporo alternatywnych aplikacji graficznych, co czyni ten format bardzo uniwersalnym w branży. Jeśli na poważnie myślisz o pracy z obrazami bitmapowymi, to trzymanie oryginału właśnie w PSD jest taką trochę niepisaną zasadą – zawsze zostawia się sobie furtkę do zmian, bo życie grafików potrafi być nieprzewidywalne. Oczywiście dopiero na sam koniec, gdy jesteś pewien efektu, eksportujesz gotowe pliki np. do JPEG czy PNG, bo one są przeznaczone już tylko do prezentacji czy publikacji, a nie dalszej obróbki.
Wybór między formatami graficznymi nie powinien być przypadkowy, zwłaszcza jeśli zależy nam na wieloetapowej edycji obrazu oraz elastyczności w pracy nad projektem. Formaty takie jak JPEG czy DjVu zostały zaprojektowane z myślą o zupełnie innych zastosowaniach niż zachowanie struktury projektu. JPEG, choć popularny, jest formatem stratnym, co oznacza kompresję i utratę części informacji przy każdym zapisie. Oprócz tego nie obsługuje warstw ani oddzielnych elementów – wszystko jest spłaszczane do jednej bitmapy. To poważne ograniczenie, bo późniejsza edycja poszczególnych elementów staje się praktycznie niemożliwa (chyba że ktoś lubi się bawić w wycinanki na selekcji, ale to raczej strata czasu i jakości). Z kolei DjVu to dość niszowy format, używany głównie do kompresji zeskanowanych dokumentów i książek – nie jest w ogóle zaprojektowany do przechowywania warstw czy interaktywnych elementów grafiki. Jeśli chodzi o CDR, to co prawda ten format pozwala na edycję obiektów, ale dotyczy to tylko grafiki wektorowej tworzonej w CorelDRAW. Bitmapy czy zdjęcia, które tam wrzucisz, są traktowane jako pojedyncze obrazy – nie masz takiej kontroli jak w przypadku warstw w PSD. Wielu początkujących myli formaty bitmapowe i wektorowe, co potem kończy się frustracją, gdy trzeba zmienić kawałek projektu, a nie ma już jak tego zrobić wygodnie. Najlepszą praktyką branżową jest zawsze zostawianie sobie oryginału w formacie natywnym programu, który umożliwia pełną nieniszczącą edycję – dla grafiki rastrowej jest to właśnie PSD. Wybierając inne formaty, ryzykujesz utratę elastyczności i jakości swojej pracy, a to już potrafi mocno zaboleć, gdy klient przypomni sobie o kolejnej zmianie na ostatnią chwilę.