Formaty TIFF, PDF i PSD to jedne z niewielu formatów graficznych, które rzeczywiście pozwalają na archiwizowanie obrazów z zachowaniem warstw. TIFF, choć kojarzy się głównie z bezstratną kompresją i dużą kompatybilnością, od lat posiada opcjonalną obsługę warstw (przede wszystkim w środowiskach profesjonalnych, np. w Adobe Photoshop). PDF natomiast, wbrew pozorom, potrafi przechowywać złożone struktury graficzne – w tym warstwy, przez co jest szeroko stosowany w druku i wymianie dokumentów, gdzie layout z warstwami ma kluczowe znaczenie. PSD to natomiast oczywista sprawa: jest to natywny format programu Photoshop, który wprost został zaprojektowany do przechowywania wszystkich aspektów obrazu – warstw, masek, efektów i innych właściwości. W praktyce, archiwizując projekty graficzne, właśnie te trzy formaty są często polecane, bo umożliwiają nie tylko zachowanie pełnej edytowalności, ale też dzielą się wysokim poziomem zgodności z profesjonalnymi narzędziami graficznymi. Co ciekawe, TIFF i PDF bywają używane do archiwizowania projektów drukarskich, gdzie liczy się zachowanie układu, a PSD dominuje w środowisku kreatywnym. Moim zdaniem warto zawsze mieć na uwadze, że nie każdy popularny format radzi sobie z warstwami – i to potrafi mocno zaskoczyć mniej doświadczonych użytkowników. Ostatecznie te trzy formaty są sprawdzonym wyborem zgodnie z najlepszymi praktykami branżowymi, szczególnie tam, gdzie archiwizacja i późniejsza edycja są ważne.
Wiele osób wybierając format do zapisu grafiki, sugeruje się popularnością lub możliwością bezstratnej kompresji, jednak praktyka pokazuje, że tylko nieliczne formaty faktycznie zachowują warstwy. JPEG, mimo że jest powszechnie stosowany i daje małe pliki, nie obsługuje warstw w żadnej postaci – po zapisaniu wszystko zostaje spłaszczone, co utrudnia jakąkolwiek dalszą edycję. PNG, choć ceniony za przezroczystość i bezstratność, również nie pozwala na zapisywanie warstw – to typowy błąd myślowy, który pojawia się, gdy ktoś widzi przezroczystość i zakłada, że to równoznaczne z obsługą warstw. PDF z kolei jest trochę nietypowy, bo jego możliwości zależą od tego, jak zostanie wygenerowany – jeśli użyjesz na przykład eksportu z Photoshopa lub Illustratora, rzeczywiście możesz uzyskać plik z warstwami, jednak większość programów eksportujących PDF spłaszcza plik, co bywa mylące. BMP i GIF to natomiast formaty bardzo przestarzałe pod kątem zaawansowanej edycji: pierwszy nie obsługuje warstw, drugi co najwyżej animacje na zasadzie ramek, ale nie niezależne warstwy z możliwością późniejszej edycji. W środowiskach profesjonalnych standardem są formaty, które pozwalają na zachowanie pełnej struktury projektu – jak PSD, TIFF (z odpowiednimi ustawieniami) czy PDF w określonych wariantach. Moja praktyka pokazała, że korzystanie z nieodpowiednich formatów prowadzi do utraty danych i niepotrzebnych komplikacji na późniejszych etapach pracy. Dobór formatu to nie tylko kwestia rozmiaru pliku czy popularności, a właśnie zdolności do przechowywania złożonych informacji o projekcie – warstwy są jednym z kluczowych elementów takich danych. Warto o tym pamiętać, bo raz utracone warstwy są praktycznie nie do odzyskania.