Wybielanie zębów w Photoshopie najczęściej wykonuje się za pomocą kombinacji narzędzia lasso oraz opcji barwy/nasycenie. To podejście jest nie tylko szybkie, ale też daje bardzo naturalny efekt końcowy, jeśli dobrze się je wykona. Najważniejsze jest precyzyjne zaznaczenie zębów, właśnie lasso świetnie się tu sprawdza – pozwala na ręczne, dokładne wybranie obszaru, który chcemy edytować. Potem już tylko przechodzimy do opcji barwy/nasycenie (Hue/Saturation) i tam manipulujemy suwakiem nasycenia żółtego lub ogólnego, czasem też rozjaśniamy całość. Z mojego doświadczenia wynika, że taka metoda pozwala uniknąć sztucznego efektu "fluorescencyjnego" wybielenia, który często widać przy zbyt agresywnym użyciu narzędzi automatycznych. W branży graficznej to standardowa praktyka – profesjonalni retuszerzy niemal zawsze pracują na selektywnych zaznaczeniach i operują na warstwach dopasowania, żeby mieć pełną kontrolę nad każdą zmianą. Dobrze jest też maskować krawędzie zaznaczenia, żeby nie było ostrych linii. Takie podejście daje największą elastyczność i najnaturalniejszy efekt, a jednocześnie pozwala łatwo wrócić do pierwotnego wyglądu w razie potrzeby. Nawiasem mówiąc, ta metoda działa świetnie nie tylko na zęby, ale też na korektę innych kolorów w portretach, na przykład usuwanie zaczerwienień skóry.
Wielu początkujących myśli, że wystarczy zwiększyć kontrast czy użyć filtra posteryzacji, by zęby były bielsze, ale to spore uproszczenie i raczej droga na skróty – niestety mało skuteczna. Kontrast faktycznie wpływa na różnice jasności, lecz działa globalnie na cały obraz lub wybrany fragment, nie pozwalając na selektywną korektę tylko żółtego odcienia zębów. Z kolei posteryzacja to efekt artystyczny, który redukuje liczbę poziomów jasności lub kolorów, przez co obraz wygląda bardziej jak plakat czy ilustracja, a nie jak naturalna fotografia – na pewno nie osiągnie się w ten sposób subtelnego wybielenia zębów. Narzędzie gradient świetnie sprawdza się przy płynnych przejściach kolorystycznych, ale nie nadaje się do precyzyjnego wybielania małych, nieregularnych fragmentów, jakimi są zęby. Z kolei mieszanie kanałów (Channel Mixer) oraz jasność pozwalają na modyfikacje ogólnych tonów lub kolorystyki zdjęcia, lecz są to narzędzia raczej do kreatywnej edycji barw lub korekcji globalnej niż do lokalnej, selektywnej zmiany koloru konkretnych elementów. Taki sposób pracy może prowadzić do efektu sztuczności, bo nie odseparowuje precyzyjnie zębów od reszty twarzy. Typowym błędem jest też próba "na siłę" rozjaśnienia wszystkiego, co białe, bez kontrolowania odcieni czy nasycenia koloru – a przecież naturalność jest kluczowa w retuszu portretowym. W praktyce branżowej użycie lassa do dokładnego zaznaczenia oraz warstwy dopasowania barwy/nasycenie to najbezpieczniejszy i najpopularniejszy sposób, bo daje pełną kontrolę i pozwala łatwo korygować efekt w każdej chwili. Zwrócenie uwagi na te niuanse odróżnia amatorski retusz od naprawdę profesjonalnych rezultatów.