Prawidłowe ustawienie światła głównego w stylu glamour to właśnie na wprost modela, lekko powyżej osi optycznej aparatu. To nie jest przypadek – taka konfiguracja pozwala uzyskać bardzo równomierne, miękkie oświetlenie twarzy i piękne, charakterystyczne błyski w oczach (tzw. catchlight), które są jednym ze znaków rozpoznawczych zdjęć glamour. Takie światło subtelnie wygładza skórę, maskuje niedoskonałości i nadaje cerze gładkość, co jest bardzo pożądane w tym typie fotografii. W praktyce często używa się tutaj dużych, miękkich modyfikatorów, jak beauty dish czy softbox, ustawionych centralnie i odrobinę ponad poziomem oczu modela. To naśladuje efekt światła dziennego – coś jakby lekkie światło z okna, które jest bardzo łaskawe dla urody. Branżowe standardy potwierdzają taką technikę – można to wyczytać w poradnikach np. Vogue czy branżowych tutorialach na YouTube. Moim zdaniem, jeśli chcesz osiągnąć ten typ portretu, nie ma sensu kombinować z bocznymi źródłami – centralne, lekko podniesione światło daje najlepszy, powtarzalny efekt, a to się naprawdę sprawdza na sesjach komercyjnych i prywatnych.
W fotografii glamour kluczowe jest uzyskanie równomiernego, miękkiego światła, które maksymalnie podkreśla urodę i wygładza skórę modela. Ustawienie głównego źródła światła z boku – czy to z lewej, czy z prawej strony – prowadzi do silnie zaakcentowanego modelowania twarzy, a co za tym idzie, do tworzenia mocnych cieni i kontrastów. Efekt może być ciekawy, ale zupełnie nie pasuje do estetyki glamour, gdzie zależy nam na subtelnym wyeksponowaniu urody, a nie podkreślaniu rysów czy niedoskonałości. To częsty błąd osób, które zaczynają fotografować portrety i myślą, że każda technika sprawdzi się uniwersalnie – niestety, światło boczne bardziej przydaje się w fotografii dramatycznej, artystycznej albo klasycznych portretach Rembrandta. Z kolei ustawienie światła na wprost modela, ale poniżej osi aparatu, daje tzw. efekt "światła od dołu". To rozwiązanie praktycznie nigdy nie jest stosowane w profesjonalnym makijażu fotograficznym, bo prowadzi do bardzo niekorzystnych cieni od nosa i brwi, może nawet optycznie zniekształcić twarz. Ten trik bywa wykorzystywany w horrorach, kiedy chcemy uzyskać niepokojący klimat, a nie poprawić urodę. Najlepszym standardem – potwierdzonym przez profesjonalistów i praktyków branży – jest ustawienie beauty disha lub dużego softboxa centralnie i lekko powyżej aparatu. Pozwala to uzyskać charakterystyczne, gładkie światło, które jest znakiem rozpoznawczym glamour. Warto więc zawsze dostosować technikę oświetleniową do zamierzonego efektu i nie powielać automatycznie schematów z innych rodzajów fotografii.