To jest właśnie ten moment, kiedy praktyka spotyka się z teorią. Gospodarcze środki do czyszczenia, czyli na przykład różne płyny do mycia szyb czy uniwersalne detergenty kuchenne, naprawdę potrafią narobić szkód podczas czyszczenia obiektywów. Chodzi o to, że one często zawierają silne związki chemiczne (na przykład amoniak, alkohol izopropylowy w nieodpowiednich stężeniach albo inne agresywne rozpuszczalniki), które bez problemu rozpuszczą, zerwą lub uszkodzą delikatne powłoki nakładane na soczewki. W branży foto i optycznej zawsze zaleca się stosowanie dedykowanych środków czyszczących, które są neutralne chemicznie i przeznaczone typowo do soczewek z powłoką antyrefleksyjną. Szczerze mówiąc, nawet lekki kontakt soczewki z nieprzeznaczonym do tego środkiem gospodarczym może zostawić trwałe plamy, przebarwienia albo mikrouszkodzenia, które później wpływają na jakość zdjęć – pojawiają się np. odblaski, spadek kontrastu, nieprzyjemny efekt mgiełki. W praktyce, na szkoleniach i warsztatach zawsze mówi się: „Nie sięgaj po domowe środki! To nie lustro w łazience.” Używanie specjalistycznych preparatów i miękkich ściereczek z mikrofibry pozwala utrzymać optykę w idealnym stanie przez długie lata. Warto też pamiętać, że naprawa uszkodzonej powłoki jest kosztowna i często nieopłacalna. Lepiej zapobiegać niż leczyć – to podstawowa zasada w pracy z każdym sprzętem optycznym.
Bardzo często podczas konserwacji delikatnych elementów optycznych, takich jak soczewki obiektywów, można popełnić proste błędy wynikające z braku dokładnej wiedzy o materiałach i technikach czyszczenia. Gruszka i pędzelek to narzędzia stosowane od lat przez fotografów i serwisantów do usuwania kurzu czy drobinek bez bezpośredniego kontaktu z powierzchnią optyczną. Dobrej jakości gruszka wydmuchuje pył bez ryzyka zarysowań, a odpowiednio miękki pędzelek z naturalnego lub syntetycznego włosia pozwala ściągnąć drobiny z powierzchni soczewki. Oba te narzędzia, jeśli użyte poprawnie, nie mają właściwości chemicznych i nie wpływają na powłokę antyrefleksyjną. Natomiast specjalistyczny optyczny środek do czyszczenia, taki jak płyn na bazie izopropanolu lub roztwory dedykowane, są projektowane w taki sposób, żeby rozpuszczać tłuste zabrudzenia bez naruszania warstw ochronnych. Ich skład i pH są precyzyjnie dobrane, żeby nie reagowały z materiałami zastosowanymi w powłokach. Z mojego doświadczenia, nieporozumienie pojawia się wtedy, gdy ktoś uznaje, że skoro jakiś środek czyści szybę w oknie, to nada się do obiektywu – a to najprostsza droga do uszkodzenia optyki. Gospodarcze środki często zawierają detergenty, związki wybielające albo nawet cząstki ścierne, które mogą wręcz dramatycznie pogorszyć stan powłoki antyrefleksyjnej. Bazowanie na nieprzeznaczonych do tego produktach wynika z błędnego przekonania, że wszystkie szkła są takie same, a tymczasem powłoki na soczewkach są wyjątkowo wrażliwe i wymagają zupełnie innego traktowania. Praktyka serwisowa i normy branżowe wyraźnie podkreślają konieczność używania tylko dedykowanych materiałów i chemii – wszystko inne grozi trwałym uszkodzeniem sprzętu. Właśnie dlatego gospodarczego środka do czyszczenia należy zawsze unikać!