Adobe Photoshop, Adobe Lightroom oraz GIMP to oprogramowanie, które od lat uchodzi za standardowe narzędzia do pracy z grafiką rastrową. Photoshop jest wykorzystywany praktycznie wszędzie – od obróbki zdjęć w profesjonalnych studiach fotograficznych, przez tworzenie grafik reklamowych, aż po przygotowanie tekstur do gier komputerowych. Lightroom z kolei, choć jest bardziej wyspecjalizowany w edycji zdjęć, pozwala na zaawansowaną korektę barw, kontrastu czy ekspozycji, a GIMP jest darmową alternatywą, którą doceniają zarówno początkujący, jak i zawodowcy. Moim zdaniem, znajomość tych programów to dziś podstawa – praktycznie każda agencja czy drukarnia wymaga umiejętności poruszania się w środowisku grafiki rastrowej. Ważne jest, że grafika rastrowa opiera się na pikselach, a nie na wektorach, więc narzędzia takie jak Photoshop są idealne do pracy z fotografiami, malunkami cyfrowymi czy tworzeniem efektów specjalnych. Korzystając z tych programów, można nie tylko edytować pojedyncze zdjęcia, ale też tworzyć złożone kompozycje, retuszować detale czy przygotowywać projekty do druku zgodnie z branżowymi standardami, takimi jak CMYK czy rozdzielczość 300 dpi. Dla mnie to taki podstawowy „zestaw narzędzi” każdego, kto chce działać w grafice komputerowej.
Odpowiedzi wskazujące na WinRAR, Audacity czy Paint mogą wynikać z mylenia podstawowych funkcji tych programów z zaawansowaną obróbką grafiki rastrowej. Paint jest co prawda edytorem grafiki rastrowej, ale jego możliwości są bardzo ograniczone i nie spełnia standardów wymaganych w profesjonalnej pracy – nie można go porównywać z Photoshopem czy GIMP-em, bo brakuje mu warstw, zaawansowanej korekcji kolorów czy obsługi dużych formatów plików. Z kolei WinRAR to narzędzie do kompresji plików, a Audacity służy do edycji dźwięku, więc nie mają żadnego związku z grafiką. Corel Painter to wprawdzie program do tworzenia malunków cyfrowych na bazie rastrowej, ale CorelDRAW i Inkscape są typowymi aplikacjami do grafiki wektorowej – tutaj obrabia się obrazy zbudowane z krzywych i kształtów, a nie z pikseli. To częsty błąd: zakładać, że każdy „Corel” to grafika rastrowa, podczas gdy CorelDRAW to raczej konkurencja dla Illustratora niż Photoshopa. Inkscape jest całkowicie wektorowy, świetny do logotypów czy ilustracji, ale nie nadaje się do pracy ze zdjęciami. Ostatnia grupa programów – Windows Movie Maker, Pinnacle Studio, Adobe Acrobat – to zupełnie inna bajka. Pierwsze dwa służą do montażu wideo, trzeci do tworzenia i edycji dokumentów PDF, więc nie mają nic wspólnego z grafiką rastrową. W praktyce, wybierając narzędzia do edycji obrazów rastrowych, warto kierować się nie tylko popularnością, ale też funkcjonalnością dostosowaną do konkretnych zadań. Z mojego doświadczenia wynika, że często problem wynika z mylenia pojęć: grafika rastrowa to piksele i zdjęcia, grafika wektorowa – krzywe i kształty, a obróbka wideo czy dźwięku to w ogóle osobne dziedziny. Trzymanie się tej klasyfikacji znacznie ułatwia późniejszy wybór oprogramowania do konkretnego projektu.