To właśnie animacja odpowiada za to, że elementy na banerach reklamowych mogą się płynnie pojawiać i znikać. W praktyce, kiedy projektujemy baner, często stosujemy najprostsze formy animacji, takie jak tzw. fade in (pojawianie się) czy fade out (zanikanie). W HTML5 czy CSS takie efekty uzyskuje się poprzez właściwości opacity oraz transition, a w narzędziach typu Adobe Animate po prostu ustawia się klatki kluczowe. Z mojego doświadczenia wynika, że dobrze zaplanowana animacja przyciąga uwagę użytkownika lepiej niż statyczny obraz, ale ważne, żeby nie przesadzić – zbyt dynamiczne elementy mogą zirytować odbiorcę lub spowolnić ładowanie strony. Przemysł reklamowy już od lat opiera się na animacjach, bo zwiększają one skuteczność przekazu. Warto pamiętać, że standardy tworzenia reklam internetowych, jak np. te od IAB, podkreślają rolę subtelnych animacji – tak by były estetyczne i nie rozpraszały przesadnie użytkownika. Oczywiście animacje stosuje się nie tylko w banerach, ale też w innych elementach interfejsów użytkownika – np. przy przejściach między stronami czy wyskakujących powiadomieniach. Sam uważam, że bez znajomości podstaw animacji trudno dzisiaj o skuteczny projekt graficzny w branży digital.
Na pierwszy rzut oka, słowa takie jak dyfuzja, rasteryzacja czy fragmentacja mogą brzmieć dość technicznie i kojarzyć się z obróbką grafiki, ale żadne z nich nie opisuje mechanizmu czasowego pojawiania się czy zanikania elementów na banerze reklamowym. Dyfuzja to termin chemiczny i fizyczny, raczej dotyczy rozprzestrzeniania się cząsteczek płynu lub gazu, w grafice raczej nie stosuje się tego terminu, chyba że w bardzo specjalistycznych efektach symulujących rozmycie, ale to zupełnie inna bajka. Rasteryzacja natomiast polega na konwersji obrazu wektorowego na bitmapę, czyli siatkę pikseli – jest to proces istotny przy przygotowywaniu grafiki do druku lub wyświetlania na ekranie, ale nie ma nic wspólnego z czasowym pojawianiem się lub zanikaniem obiektów. Fragmentacja natomiast odnosi się zazwyczaj do rozdzielania czegoś na części, np. fragmentacji plików na dysku, czasami mówi się też o fragmentacji grafiki w kontekście tworzenia puzzli lub rozbijania ilustracji na mniejsze elementy, jednak nie dotyczy ona animowania obecności elementów. Moim zdaniem, łatwo pomylić się tu, bo te terminy brzmią fachowo i mogą się kojarzyć z różnymi aspektami projektowania, ale w kontekście banerów reklamowych to właśnie animacja pozwala uzyskać płynne przejścia i efekty fade. To właśnie ona – zgodnie z najlepszymi praktykami webdesignu i z tym, jak uczą w branżowych kursach – jest podstawowym narzędziem do zarządzania widocznością i dynamiką elementów na ekranie. Warto więc dobrze rozróżniać te pojęcia i pamiętać, że animacja to nie tylko ruch, ale też stopniowe pojawianie się czy znikanie elementów interfejsu.