Odpowiedź o rozdzielczości jest jak najbardziej trafiona. Rozdzielczość pliku wideo określa, ile pikseli znajduje się w każdej klatce obrazu – im więcej pikseli, tym więcej detali można zobaczyć na ekranie. Praktycznie rzecz biorąc, jeśli masz wideo w rozdzielczości 1920×1080 (Full HD), to szczegółowość i ostrość obrazu będzie zauważalnie większa niż np. w 1280×720 (HD) czy 640×480 (VGA). W branży multimedialnej przyjęto, że im wyższa rozdzielczość, tym większy komfort oglądania na dużych ekranach, bo nie pojawia się efekt rozmycia czy tzw. pikselozy. Moim zdaniem rozdzielczość to podstawa, jeśli zależy komuś na jakości, na przykład w transmisjach sportowych, produkcji reklam TV, czy nawet prostych vlogach na YouTube – ludzie od razu wychwytują różnice. Warto pamiętać, że standardy takie jak 4K (3840×2160) czy nawet 8K stają się coraz popularniejsze właśnie dlatego, że pozwalają na pokazanie mikroskopijnych detali, które byłyby zupełnie niewidoczne w niższych rozdzielczościach. Dla twórców i montażystów to istotny parametr decydujący o końcowym efekcie i odbiorze materiału przez widza. Oczywiście, rozdzielczość to nie jedyny czynnik wpływający na jakość, ale jeśli chodzi o samą szczegółowość obrazu, to tu nie ma dyskusji – liczba pikseli robi robotę. Z mojego doświadczenia wynika, że lepiej czasem nagrać coś w większej rozdzielczości, a potem ewentualnie zmniejszyć obraz, niż żałować, że nie widać kluczowych detali.
Sprawa z parametrami pliku wideo wygląda trochę bardziej złożenie, niż się często wydaje. Liczba klatek na sekundę (FPS) to przede wszystkim płynność ruchu, a nie ostrość czy ilość widocznych detali. Film kręcony w 60 klatkach wygląda bardziej płynnie niż w 24, ale jeśli rozdzielczość jest niska, to obraz dalej będzie rozmazany i mało szczegółowy – po prostu będzie to 'płynny brak jakości'. Tryb koloru, czyli na przykład czy materiał jest w RGB, YUV czy z ograniczoną liczbą barw, wpływa naturalnie na oddanie kolorów, głębię czy kontrast, ale nie na ostrość czy wyrazistość detali – można mieć idealne kolory, ale jeśli rozdzielczość wynosi 480p, to i tak nie dostrzeżesz drobnych elementów na obrazie. Sprawa rozmiaru klatek kluczowych (key frames) dotyczy głównie kompresji i wydajności odtwarzania materiału – ten parametr wpływa na to, jak łatwo da się przewijać film czy wracać do konkretnych momentów, ale nie na ilość szczegółów w pojedynczej klatce. Z mojego doświadczenia wynika, że wiele osób myli płynność czy intensywność kolorów z jakością szczegółów, co prowadzi do błędnych wniosków podczas wyboru parametrów eksportu wideo. Typowy błąd to skupianie się na FPS-ach lub ustawieniach kolorów, zapominając, że jeśli pikseli jest mało, to choćby nie wiem jak dopracować resztę parametrów, obraz zawsze będzie 'miękki'. Najlepsze praktyki w branży zalecają, żeby w pierwszej kolejności określić, na jakiej rozdzielczości naprawdę nam zależy – to dopiero ten parametr daje fundament dla całej reszty ustawień. Dopiero mając wysoką rozdzielczość, można w pełni wykorzystać potencjał wysokiego FPS czy szerokiego zakresu kolorów. Także myśląc o jakości szczegółów, zawsze trzeba spojrzeć najpierw na rozdzielczość, a potem na pozostałe ustawienia.