Format MP3 to chyba jeden z najczęściej używanych sposobów przechowywania muzyki i dźwięku na komputerach czy smartfonach. Jego popularność wynika właśnie z tego, że pliki w tym formacie zajmują znacznie mniej miejsca niż np. klasyczne pliki WAV, które przechowują dźwięk praktycznie w surowej postaci, bez kompresji. Różnica jest naprawdę spora – przykładowo, trzyminutowy utwór w WAV to nawet 30–40 MB, a w MP3 przy przyzwoitej jakości to raptem 3–5 MB. To robi różnicę, zwłaszcza jak ktoś ma tysiące piosenek w pamięci telefonu albo serwera. MP3 stosuje tzw. kompresję stratną, czyli usuwa te elementy dźwięku, których przeciętny słuchacz i tak nie usłyszy – algorytm bazuje na psychoakustyce. Dzięki temu pliki są małe i nadal brzmią dobrze dla większości ludzi. W praktyce, moim zdaniem, MP3 to dobry wybór do codziennego słuchania muzyki i podcastów, szczególnie jak komuś zależy na oszczędności miejsca. Standard MP3 został określony przez ISO/IEC 11172-3 i jest powszechnie akceptowany przez najnowsze urządzenia. Mimo że są już nowsze, jeszcze wydajniejsze formaty, to jednak MP3 trzyma się mocno jako uniwersalny standard, zwłaszcza do dystrybucji muzyki w internecie czy przechowywania własnych zbiorów.
MP3 często budzi sporo nieporozumień, jeśli chodzi o sposób, w jaki zapisuje dźwięk. Wiele osób zakłada, że to format bezstratny, tymczasem MP3 to typowy przykład kompresji stratnej. Oznacza to, że przy konwersji do MP3 część danych jest trwale tracona – specjalnie tak zaprojektowano ten standard, by plik był jak najmniejszy, a jednocześnie brzmiał przyzwoicie dla ucha. To podstawowa różnica w stosunku do takich formatów jak WAV, który niczego nie traci, albo FLAC, który kompresuje bez usuwania jakichkolwiek danych. Często spotykam się z opinią, jakoby pliki MP3 były większe niż FLAC – to się kompletnie nie zgadza, bo FLAC mimo bezstratnej kompresji wciąż generuje większe pliki niż typowy MP3. Z mojego doświadczenia wynika, że osoby pracujące z dźwiękiem wybierają MP3 tam, gdzie liczą się lekkość i uniwersalność, a nie najwyższa jakość. Natomiast specjaliści od masteringu korzystają raczej z WAV lub FLAC, bo tam nie ma mowy o utracie szczegółów. Inny często powtarzany mit to rzekome ograniczenie MP3 tylko do instrumentów muzycznych – nie ma to żadnego uzasadnienia, bo MP3 przechowuje dowolny dźwięk: głos, efekty, nagrania terenowe, praktycznie wszystko. Tego typu format powstał głównie po to, by sprawnie dystrybuować muzykę w sieci i zapewnić kompatybilność z różnymi odtwarzaczami. Wniosek jest taki, że MP3 nie jest formatem bezstratnym, nie generuje większych plików niż FLAC, a jego przeznaczenie nie ogranicza się tylko do zapisu wybranych instrumentów. Warto znać te różnice, bo mają bezpośrednie przełożenie na praktyczne wykorzystanie formatów audio w codziennej pracy.