Na tym rysunku zastosowano inicjał wpuszczany, czyli powiększoną literę na początku akapitu, która wchodzi w pole tekstu. To rozwiązanie jest bardzo charakterystyczne dla projektowania książek i eleganckich wydawnictw – można je zauważyć w wielu klasycznych publikacjach, jak również w nowoczesnych magazynach, gdzie inicjał podkreśla początek rozdziału lub nowej części tekstu. Moim zdaniem inicjał to fajny sposób na urozmaicenie łamu i nadanie tekstowi indywidualnego charakteru. Według dobrych praktyk DTP oraz typografii, inicjał powinien być dobrze dobrany do kroju pisma, wielkością odpowiadać kilku (zazwyczaj 2–3) liniom tekstu i być czytelnie odseparowany od reszty tekstu. Ważne, by nie przesadzać z ozdobnością, bo może to zaburzyć czytelność. Warto dodać, że poprawnie wstawiony inicjał nie tylko ułatwia odnalezienie początku akapitu, ale też działa jako wizualny przerywnik, przyciągający wzrok czytelnika. W praktyce zawodowej graficy i składacze często korzystają z tego zabiegu, by tekst wyglądał bardziej profesjonalnie. Takie detale, choć wydają się drobiazgiem, znacząco wpływają na odbiór całego projektu i są zgodne z zasadami typografii opisanymi choćby w podręcznikach Bringhursta czy Chwałowskiego.
Patrząc na przedstawiony rysunek, czasem łatwo pomylić zastosowane rozwiązanie z innymi elementami typograficznymi, ale tu tak naprawdę nie znajdziemy ani wcięcia wiszącego, ani znaków wypunktowania czy niestandardowych łączników. Zacznijmy od wcięcia wiszącego – to technika, gdzie pierwsza linijka akapitu zaczyna się normalnie, a kolejne mają przesunięcie w lewo. Stosuje się to np. w bibliografiach czy listach, żeby wyróżnić początek wpisu. Tego efektu tutaj nie widać – wszystkie linijki tekstu są wyrównane do jednej osi. Znaki wypunktowania są typowe dla list punktowanych, gdzie każda nowa pozycja zaczyna się od specjalnego symbolu (kropka, myślnik, gwiazdka). Na rysunku nie ma żadnych takich znaków przed kolejnymi linijkami – tekst jest ciągły, nie podzielony na punkty. Jeśli chodzi o niestandardowe łączniki, mam na myśli różnego rodzaju nietypowe myślniki czy kreski używane do łączenia fragmentów tekstu, zwłaszcza w przypadku trudniejszych układów typograficznych. Tu nie ma żadnych widocznych dodatkowych znaków, które spełniałyby tę funkcję. Częstym błędem jest skupianie się na wyróżnieniu pierwszej litery i uznawanie tego za wcięcie lub wypunktowanie, ale branżowe standardy jasno wskazują, że taki zabieg to inicjał, stosowany dla podkreślenia początku akapitu, a nie dla oddzielania punktów czy wprowadzania listy. Warto na przyszłość pamiętać o tych różnicach – to niby drobiazgi, ale w praktyce graficznej mają spore znaczenie dla ostatecznego wyglądu publikacji. Z mojego doświadczenia wynika też, że najwięcej wątpliwości mają osoby, które dopiero zaczynają przygodę z DTP i nie zawsze rozróżniają te terminy.