Oś czasu to faktycznie panel, bez którego nie da się zrobić sensownej animacji poklatkowej w żadnym rozsądnym programie graficznym. To taka główna oś, na której układamy, jakie elementy mają się pojawić, kiedy i jak długo być widoczne. Często można tam łatwo sterować warstwami, klatkami kluczowymi (keyframes) czy długością trwania poszczególnych ujęć. W praktyce, jeśli myślisz o tworzeniu np. prostych gifów albo bardziej skomplikowanych animacji reklamowych, to właśnie oś czasu pozwala płynnie je zaplanować. Moim zdaniem, nauka korzystania z tej funkcji przyspiesza robotę, bo widzisz, co dzieje się w każdej sekundzie animacji i możesz szybko korygować błędy. Dobrą praktyką jest używanie warstw i przypisywanie im zmian w czasie - widać to chociażby w programach typu Adobe Animate czy After Effects, gdzie praca bez osi czasu to jak jazda samochodem bez kierownicy. Co ciekawe, nawet w prostszych programach, jak GIMP czy Photoscape, elementy animacji opierają się na jakiejś formie osi czasu. Z mojego doświadczenia wynika, że ignorowanie tego panelu to najprostsza droga do problemów z synchronizacją ruchów i efektów w animacji. Oś czasu to po prostu techniczny must have w każdym workflow związanym z animacją cyfrową.
W temacie narzędzi graficznych łatwo pomylić funkcjonalności paneli, bo czasem ich nazwy są podobne lub po prostu brzmią abstrakcyjnie, jeśli ktoś nie miał jeszcze okazji popracować z animacjami. Panel do cofania wykonanych czynności to raczej historia (history), a nie oś czasu. Cofanie działa zresztą w większości programów graficznych niezależnie od animacji i nie wymaga żadnej specjalnej osi – po prostu rejestruje kolejne kroki. Z kolei sekwencja wsadowa typu droplet to inny mechanizm: automatyzacja, gdzie wrzucasz pliki na specjalną ikonkę, a program sam wykonuje zaprogramowane akcje. Sam panel osi czasu nie jest tu przydatny, bo nie chodzi o kolejność zdarzeń w projekcie, tylko masowe przetwarzanie. Migawki (ang. snapshots), które utrwalają stan zdjęcia, to znowu inna bajka – służą do zapisywania wersji pracy, żeby łatwo wrócić do wcześniejszego momentu, ale nie mają nic wspólnego z animowaniem czy upływem czasu. Myślę, że sporo osób kojarzy oś czasu tylko z filmem, ale w programach graficznych jej rola jest bardzo konkretna: pozwala ustalić porządek i długość wyświetlania klatek w animacji poklatkowej. Typowy błąd to zakładanie, że wszystkie narzędzia do zarządzania projektem mają uniwersalne zastosowanie, a jednak oś czasu to właśnie domena animacji. Warto więc rozróżniać te panele, bo każdy z nich służy do czegoś innego i nie ma co wrzucać ich do jednego worka.