Właściwie – to właśnie powtórzenia są podstawą kompozycji rytmicznej i jednym z najpewniejszych sposobów budowania spójności wizualnej na stronie internetowej. W praktyce powtarzalność elementów, takich jak marginesy, odstępy, kolory, fonty czy też nawet powtarzające się motywy graficzne, tworzy rytm. To, powiem szczerze, bardzo ważny mechanizm, bo pozwala użytkownikowi łatwiej zorientować się w strukturze strony i przewidywać jej układ, co pozytywnie wpływa na komfort przeglądania. W branży przyjmuje się, że dobry projektant nie stosuje powtórzeń na ślepo – kluczowe jest zachowanie równowagi między monotonią a przesadą. Przykładowo: sekcje artykułów w blogu wyróżnione tym samym nagłówkiem, powtarzające się przyciski akcji czy stopki na końcu każdej podstrony – to wszystko przykłady przemyślanego rytmu. Moim zdaniem, bez dobrze zaplanowanych powtórzeń, nawet najbardziej kreatywny projekt traci na czytelności i profesjonalizmie. Wzorce takie są opisane m.in. w materiałach W3C dotyczących web designu i są zgodne z zasadami WCAG, gdzie czytelność i przewidywalność są bardzo cenione. Warto też pamiętać, że powtórzenia to nie tylko elementy graficzne – czasem to nawet interakcje lub animacje, które powtarzają się w przewidywalny sposób, wzmacniając pozytywne doświadczenia użytkownika.
Wiele osób myli podstawowe pojęcia związane z kompozycją wizualną i, szczerze mówiąc, nie jest to nic dziwnego – często akcent, kontrast albo nawet dysharmonia wydają się atrakcyjne jako narzędzia do budowania wyrazistej strony. Jednak budowanie spójności i rytmu w projekcie opiera się na czymś zupełnie innym. Akcent faktycznie potrafi przyciągnąć uwagę, ale jego rola to raczej wyróżnienie pojedynczego elementu, punktu ciężkości – on nie wprowadzi powtarzalności czy przewidywalności. Kontrast pomaga odseparować lub porządkować elementy, na przykład przez zestawianie jasnych i ciemnych barw, dużych i małych tekstów, ale jego głównym celem jest podkreślenie różnic, nie rytmu. Z kolei dysharmonia, według mnie, to wręcz celowe złamanie zasad spójności, pewnego rodzaju „szum” wizualny – może być fajna jako zabieg artystyczny, ale jeśli chodzi o przejrzystość i komfort użytkownika, to raczej utrudnia odbiór całości. W praktyce właśnie powtórzenia zapewniają rytmiczną strukturę – bez nich użytkownik może poczuć się zagubiony, bo brakuje mu punktów odniesienia. Typowym błędem jest mieszanie pojęć – projektanci często myślą, że wystarczy mocny akcent lub kontrast, żeby strona była czytelna, tymczasem to powtórzenia tworzą fundament logicznej kompozycji. Standardy branżowe, jak materiały Google Material Design czy wytyczne W3C, jasno podkreślają wagę konsekwencji i powtarzalności elementów dla zachowania spójności. Jeżeli zależy Ci na naprawdę czytelnej i uporządkowanej stronie, warto szczególnie zwrócić uwagę właśnie na to, jak powtarzają się pewne elementy na każdej podstronie – to, moim zdaniem, najważniejszy aspekt kompozycji rytmicznej.