Kwalifikacja: BUD.19 - Wykonywanie prac geodezyjnych związanych z katastrem i gospodarką nieruchomościami
Zawód: Technik geodeta
Do kogo wykonawca prac geodezyjnych powinien dostarczyć kopię mapy opracowanej w wyniku geodezyjnej inwentaryzacji powykonawczej?
Odpowiedzi
Informacja zwrotna
Kierownik budowy to ta osoba, która odpowiada za wszystko, co dzieje się na budowie. To on dba, żeby prace były robione zgodnie z projektem oraz przepisami prawa budowlanego. W kwestii geodezyjnej inwentaryzacji powykonawczej ważne jest, żeby kierownik wiedział, jak wygląda finalny projekt i jakie były zmiany w stosunku do pierwotnych planów. Jak mu się dostarczy kopię mapy inwentaryzacyjnej, to ma on lepszy wgląd w zrobione prace, a potem łatwiej mu zarządzać obiektem. Taki dokument jest naprawdę niezbędny do odbioru budowy i późniejszej dokumentacji technicznej oraz geodezyjnej. Na przykład, gdy budujemy drogę, kierownik powinien mieć aktualną mapę, żeby móc planować prace konserwacyjne czy modernizacyjne. Z mojego doświadczenia, zgodnie z normą PN-EN ISO 19131, geodezyjna inwentaryzacja powykonawcza jest kluczowa dla dobrego zarządzania danymi przestrzennymi, co pokazuje, jak ważną rolę pełni kierownik budowy w przestrzeganiu standardów i przepisów.
Chociaż inne odpowiedzi mogą wydawać się sensowne, to jednak nie wpisują się w zasady zarządzania budową i obowiązujące standardy. Inspektor nadzoru eksploatacyjnego zajmuje się tylko kontrolą stanu technicznego obiektów, a nie bezpośrednio odpowiada za dokumentację powykonawczą. Jakby mu przekazać mapę, to mogą być nieporozumienia dotyczące tego, kto odpowiada za jakie dokumenty. Projektant, mimo że może chcieć znać dane z realizacji projektu, też nie jest bezpośrednio zaangażowany w codzienne zarządzanie budową. Wiadomo, że współpraca między projektantem, wykonawcą a kierownikiem budowy jest ważna przy projektowaniu, ale jak budowa się kończy, to kierownik budowy ma przejąć dokumentację. Inspektor nadzoru inwestorskiego również nie nadaje się do odbioru dokumentacji powykonawczej, bo on tylko nadzoruje, a nie zarządza. Często ludzie mylą te role i obowiązki, co prowadzi do błędnych wniosków o odpowiedzialności za kluczowe dokumenty.