Beskidy to przykład gór, które powstały w wyniku orogenezy alpejskiej, czyli jednego z najważniejszych procesów górotwórczych w historii Ziemi. Orogeneza alpejska miała miejsce głównie w trzeciorzędzie (paleogen i neogen), a jej skutkiem było wypiętrzenie wielu współczesnych pasm górskich Europy, w tym właśnie Karpat. Kluczowym elementem tego procesu było zderzenie się płyt litosferycznych – afrykańskiej i euroazjatyckiej, przez co doszło do sfałdowania i wypiętrzenia zgromadzonych tam wcześniej osadów fliszowych. Ten tak zwany flisz karpacki to mocno zróżnicowane skały osadowe, głównie piaskowce i łupki, które odgrywają ogromną rolę w budowie geologicznej Beskidów. W praktyce wiedza o orogenezie alpejskiej pozwala lepiej rozumieć procesy powstawania gór i wpływa na np. planowanie inwestycji inżynierskich – tuneli, dróg czy infrastruktury. Moim zdaniem, znajomość tych procesów jest ważna nie tylko dla geologów, ale nawet dla zwykłych turystów i osób pracujących w regionie, bo pomaga zrozumieć, skąd biorą się osunięcia, jak zachowują się stoki i gdzie najlepiej szukać źródeł wody. Orogeneza alpejska to przykład, jak długotrwałe procesy geologiczne kształtują krajobraz i mają wpływ na codzienne życie.
Wybierając inne orogenezy niż alpejska, łatwo popełnić błąd związany z chronologią i rozmieszczeniem głównych wydarzeń górotwórczych w historii Ziemi. Orogeneza kaledońska i hercyńska to procesy znacznie starsze – pierwsza miała miejsce w paleozoiku, mniej więcej od syluru do dewonu, i ukształtowała głównie stare struktury Europy Północnej, np. Góry Skandynawskie czy część Sudetów. Hercyńska orogeneza, choć również bardzo ważna, dotyczy głównie karbonu i permu, gdzie powstały liczne masywy Europy Zachodniej i Środkowej, jak np. Masyw Centralny we Francji czy niektóre pasma w Czechach i Niemczech. Z tych czasów pochodzą skały silnie przeobrażone, a nie fliszowe, jakie obserwujemy w Beskidach. Orogeneza karelska to jeszcze starsze, prowterozoiczne zjawisko, które nie miało żadnego związku z Karpatami. To raczej kwestia budowy kratonów i tarcz kontynentalnych niż gór typu Karpaty. Błąd polega często na utożsamianiu wszystkich gór z jednym procesem górotwórczym bez zaglądania w geologiczne detale. Beskidy są klasycznym przykładem gór fałdowych młodych, które powstały w czasie orogenezy alpejskiej, a ich budowa fliszowa jest charakterystyczna właśnie dla tego okresu tektonicznego. Z mojego doświadczenia, podobne nieporozumienia często biorą się z mylenia terminologii lub niezrozumienia, że każda orogeneza miała swój czas i swoje specyficzne efekty. W praktyce geologicznej poprawne rozróżnienie tych procesów jest kluczowe przy badaniach terenowych czy projektowaniu infrastruktury w górzystych regionach. Standardy branżowe wymagają precyzyjnej znajomości genezy terenów, bo od tego zależy bezpieczeństwo i trwałość budowli. Jeśli ktoś myli te pojęcia, może łatwo źle ocenić typy skał czy potencjalne zagrożenia geologiczne, co w praktyce może być bardzo kosztowne.