Właśnie o to chodziło – Wodospad Szklarki znajduje się w Karkonoszach, a to teren, gdzie świetnie widać procesy erozji fluwialnej, czyli kształtowania powierzchni przez płynącą wodę. Szlak zaprojektowany w tym rejonie daje możliwość bezpośredniej obserwacji, jak rzeka i spływająca woda modelują skały, tworząc takie formy jak wodospady, progi rzeczne czy kaskady. W Karkonoszach, na przykład przy Szklarskiej Porębie, występuje wiele miejsc, gdzie można zaobserwować typowe efekty działania wody na różne rodzaje skał, w tym gnejsy i granity. Moim zdaniem to jest mega praktyczne, bo podczas wycieczki można nie tylko patrzeć na wodospady, ale też uczyć się, jak interpretować formy terenu i rozpoznawać ślady erozji, które potem przydają się w ocenie krajobrazu czy nawet przy planowaniu inwestycji budowlanych. Projektując trasę geoturystyczną w Karkonoszach, warto zwrócić uwagę na miejsca, gdzie widać odsłonięcia skalne i aktywne koryta rzeczne, bo właśnie tam najłatwiej dostrzec dynamikę tych procesów. Takie działania wpisują się w dobre praktyki geoturystyki, gdzie podkreśla się znaczenie edukacyjnych walorów środowiska oraz ochrony dziedzictwa geologicznego regionu. Z mojego doświadczenia, teren Karkonoszy słynie z tego, że wiedza zdobyta tu na temat erozji fluwialnej jest bardzo konkretna i można ją potem zastosować w różnych kontekstach zawodowych, zwłaszcza w inżynierii środowiska czy geologii stosowanej.
Wiele osób myli lokalizacje znanych form terenu w polskich górach, co prowadzi do błędnych wniosków na temat miejsca obserwacji procesów geologicznych. Zdarza się, że Tatry są automatycznie kojarzone z efektownymi wodospadami, ale pod względem typowych zjawisk erozji fluwialnej, takich jak można obserwować przy Wodospadzie Szklarki, to jednak nie ten rejon. W Tatrach wodospady rzeczywiście występują, jednak ich geneza i podłoże skalne są zupełnie inne niż w Karkonoszach, a ich otoczenie raczej prezentuje efekty działania lodowców czy ruchów masowych, nie typowej długotrwałej erozji rzecznej. Góry Bardzkie i Góry Świętokrzyskie są z kolei regionami o całkiem innych cechach geomorfologicznych – tu dominują procesy związane z zróżnicowaną budową geologiczną i erozją wietrzeniową. W tych pasmach nie spotkamy ani tak wyrazistych wodospadów, ani spektakularnych form fluwialnych jak w Karkonoszach. Częstym błędem jest także sugerowanie się popularnością turystyczną danej lokalizacji zamiast sprawdzenia rzeczywistego położenia i charakteru obserwowanych zjawisk. W geoturystyce przy planowaniu tras edukacyjnych zawsze warto korzystać z aktualnych map geologicznych i materiałów naukowych, bo to podstawa do rzetelnej analizy i interpretacji terenu. Właśnie przez takie niedoprecyzowanie pojęć i błędne przypisywanie lokalizacji wielu uczniów gubi się w rozpoznawaniu właściwych miejsc do obserwacji procesów geomorfologicznych. Moim zdaniem, patrzenie szerzej na specyfikę każdego regionu pozwala unikać powielania takich błędów, a wyobraźnia przestrzenna w połączeniu z wiedzą o lokalnej geologii to klucz do sukcesu w tym obszarze.