Georadar powierzchniowy, czyli GPR (Ground Penetrating Radar), to narzędzie, które świetnie sprawdza się w badaniach płytkich struktur geologicznych, na przykład przy rozpoznawaniu pustek krasowych, warstw gruntu, czy wykrywaniu płytkich powierzchni poślizgu osuwisk. GPR stosujemy też w hydrologii do identyfikacji stref saturacji i wód gruntowych, bo dobrze wyłapuje kontrasty dielektryczne między warstwami o różnej wilgotności. Natomiast jeśli chodzi o poszukiwania złóż gazu ziemnego – tu już sprawa wygląda inaczej. GPR zupełnie nie nadaje się do badania głębokich struktur, które są typowe dla złóż gazu. Złoża gazu ziemnego zazwyczaj zalegają na głębokościach rzędu setek, a nawet kilku tysięcy metrów, a georadar w praktyce ma zasięg do około 30 metrów, czasem trochę więcej w wyjątkowo korzystnych warunkach (np. na suchych piaskach). Standardy branżowe i praktyka pokazują, że do tego typu poszukiwań używa się metod sejsmicznych, jak refleksyjna sejsmika czy nawet grawimetria. Georadar nie jest w stanie przeniknąć tak głęboko, nie uzyskamy też tak szczegółowych danych o strukturze skał zbiornikowych i uszczelniających. Moim zdaniem nie ma sensu marnować czasu na GPR, gdy zależy nam na rozpoznawaniu złóż na dużych głębokościach, bo to po prostu nie ta półka sprzętu. Lepiej skupić się na metodach dedykowanych do geologii naftowej czy gazowniczej, gdzie sprawdzone są zupełnie inne technologie pomiarowe.
Często zdarza się, że georadar powierzchniowy jest przeceniany jako uniwersalne narzędzie do wszelkich badań podłoża, ale jego możliwości mają wyraźne ograniczenia głębokościowe i rozdzielczościowe. W zastosowaniach takich jak poszukiwania zjawisk krasowych, georadar sprawdza się wyjątkowo dobrze, ponieważ jest w stanie wykrywać próżnie, pustki i różne nieciągłości w płytkich warstwach gruntu – to właśnie te kontrasty dielektryczne, które wyłapuje GPR, pozwalają na precyzyjne mapowanie tego typu zjawisk. Jeśli chodzi o wykrywanie zasobów wód gruntowych, georadar także znajduje szerokie zastosowanie, ponieważ zmiany wilgotności i przejście z materiału suchego do nasyconego wodą powodują wyraźne odbicie sygnału radarowego, co pozwala na ocenę głębokości zwierciadła wody oraz lokalizację stref akumulacji. W przypadku wykrywania powierzchni poślizgu osuwisk, doświadczenie pokazuje, że GPR to jedno z podstawowych narzędzi do precyzyjnego wyznaczenia płytkich kontaktów między stabilnym a przemieszczającym się gruntem. Typowy błąd to zakładać, że narzędzia do płytkich badań geotechnicznych sprawdzą się też do głębokich poszukiwań węglowodorów – a niestety, GPR nie radzi sobie z dużymi głębokościami, typowymi np. dla złóż gazu ziemnego. Z doświadczenia terenowego i zgodnie z dobrymi praktykami branżowymi, do badań głębokich struktur stosuje się metody geofizyki sejsmicznej, które umożliwiają obrazowanie na wiele kilometrów w głąb ziemi. Brak zrozumienia fizyki działania GPR i jego ograniczeń prowadzi do nietrafionych wyborów metod badawczych. W praktyce więc, tam gdzie mówimy o dużych głębokościach i złożach gazu, georadar po prostu nie ma racji bytu, a zastosowanie go do takich zadań to zwykłe marnowanie zasobów i energii.