Miedź to świetny przykład minerału kowalnego, czyli takiego, który można łatwo poddawać walcowaniu oraz rozciąganiu bez ryzyka pęknięcia. Z mojego doświadczenia w warsztacie, kawałek miedzi można rozklepać młotkiem na cienką blaszkę albo rozciągnąć w drut, nie tracąc przy tym jej właściwości. To właśnie dlatego miedź tak często wykorzystuje się w elektrotechnice, np. do produkcji przewodów elektrycznych czy różnego rodzaju blach i rur. Właściwości kowalności są niezwykle cenione w przemyśle – zgodnie z normami PN-EN 1976 czy typowymi wytycznymi stosowanymi w branży, materiał o dobrej kowalności powinien się poddawać obróbce plastycznej na zimno i na gorąco. Miedź spełnia te kryteria wręcz wzorowo. Dodatkowo jej duża przewodność cieplna i elektryczna oraz odporność na korozję sprawiają, że jest to materiał bardzo uniwersalny, a przez swą kowalność można ją łatwo dopasować do różnych zastosowań. Kiedy patrzę na stare rynny, przewody czy blachy dachowe, to niemal zawsze widzę właśnie miedź – bo można z niej zrobić praktycznie wszystko w formie walcowanej lub ciągnionej. Takiej plastyczności nie mają minerały kruche czy twarde, więc miedź zdecydowanie zasługuje na miano minerału kowalnego.
Powiem szczerze, dużo osób myli się przy pytaniach o kowalność, bo wydaje się, że np. grafit czy kwarc przez swoje szerokie wykorzystanie w przemyśle mają jakieś wyjątkowe właściwości mechaniczne. Tymczasem zarówno grafit, jak i kwarc należą do minerałów bardzo kruchych – grafit jest miękki, więc da się go łatwo zetrzeć o papier, ale poddanie go walcowaniu czy rozciąganiu skończy się natychmiastowym rozkruszeniem. Podobnie kwarc, który jest twardy, ale w ogóle nie nadaje się do odkształceń plastycznych – zamiast się wyginać, po prostu pęka. Galena, choć połyskuje metalicznie i wygląda na solidną, jest jednym z najbardziej kruchych minerałów – dosłownie rozpada się przy lekkim uderzeniu. To bardzo częsty błąd – ludzie myślą, że skoro coś błyszczy jak metal, to też musi być kowalne. Nic bardziej mylnego! Według klasycznych norm materiałoznawczych minerały kowalne to te, które dają się rozciągać na zimno i na gorąco bez pękania, a typowym przykładem są metale rodzime, jak miedź czy złoto. Moim zdaniem warto zapamiętać, że tylko niektóre metale mają taką zdolność i nie jest to cecha np. minerałów zbudowanych z tlenków czy siarczków. W praktyce warsztatowej czy laboratoryjnej bardzo szybko wychodzi, że kruchość dyskwalifikuje większość minerałów do walcowania czy ciągnienia – nauka przez doświadczenie jest tu niezastąpiona. Dlatego tylko miedź w tym zestawieniu spełnia warunki kowalności – reszta po prostu nie nadaje się do takich operacji.