Metoda radiowęglowa, zwana też metodą C14, to absolutna klasyka jeśli chodzi o określanie wieku bezwzględnego czwartorzędowych szczątków organicznych. Polega ona na pomiarze stosunku izotopu węgla 14C do stabilnych form węgla w badanym materiale. Ponieważ 14C ulega rozpadowi z czasem, można w miarę precyzyjnie dowiedzieć się, ile minęło lat od śmierci organizmu. Metoda ta jest najczęściej stosowana w archeologii, paleontologii i geologii – zwłaszcza do badania kości, drewna, torfów czy resztek roślinnych i zwierzęcych. Wiadomo, że działa najlepiej do około 50 000-60 000 lat, więc idealnie pasuje do czwartorzędu. Co ciekawe, laboratoria na całym świecie stosują specjalistyczne procedury kalibracji wyników, bo ilość 14C w atmosferze nie była zawsze stała. W praktyce, radiowęglówki są po prostu nieocenione, gdy trzeba datować np. pradawne szczątki ludzkie lub szczątki zwierząt z epoki lodowcowej. Moim zdaniem, bez tej techniki postęp w rozumieniu historii człowieka i zmian klimatycznych czwartorzędu byłby praktycznie niemożliwy. Warto pamiętać, że metoda ta nie działa na próbki nieorganiczne czy bardzo stare, więc jej ograniczenia też są istotne dla praktyki.
Wiele osób myli różne metody datowania, bo wydają się podobne na pierwszy rzut oka. Z moich obserwacji wynika, że najczęściej mylona jest datowanie radiowęglowe z metodami izotopowymi stosowanymi do starszych próbek. Na przykład metoda potasowo-argonowa jest niezwykle przydatna w datowaniu skał wulkanicznych, zwłaszcza tych mających miliony lat, ale kompletnie nie sprawdza się przy czwartorzędowych szczątkach organicznych – po prostu nie ma tam odpowiednich izotopów i nieorganiczny charakter materiałów wyklucza jej użycie. Z kolei termoluminescencja to technika bazująca na pomiarze światła wydzielanego przez naświetlane minerały przy podgrzewaniu – świetna do ceramiki czy osadów, ale nie do szczątków organicznych, bo tam nie ma krystalicznych minerałów potrzebnych do tego procesu. Metoda trakowa też jest trochę egzotyczna w tym kontekście – polega na zliczaniu śladów po rozpadzie ciężkich jąder atomowych, stosuje się ją głównie do datowania minerałów uranowych, więc znowu, nie ma zastosowania do organicznych szczątków z czwartorzędu. Typowym błędem jest po prostu założenie, że każda metoda radiometryczna nadaje się do każdego materiału – a to błąd, bo każda technika używa innych izotopów i innych założeń chemicznych. W praktyce, wybór metody musi być ściśle dopasowany do typu próbki i jej wieku. Zawsze warto więc pamiętać o ograniczeniach i przeznaczeniu danej metody, żeby uniknąć błędów interpretacyjnych i nie rozmijać się z rzeczywistością naukową.