Procesy wietrzenia fizycznego, zwane też mechanicznymi, to takie, które prowadzą do rozdrabniania i rozpadu skał bez zmian ich składu chemicznego. Właśnie zamróz, insolacja i wietrzenie solne idealnie wpisują się w tę definicję. Zamróz, czyli zamarzanie i rozmarzanie wody w szczelinach skalnych, prowadzi do ich rozsadzania – klasyczny przykład w polskich górach, gdzie na wiosnę można zobaczyć świeże odłamy. Insolacja to z kolei działanie promieniowania słonecznego, które powoduje cykliczne nagrzewanie i ochładzanie się powierzchni skał. W efekcie skały pękają, szczególnie te wystawione na duże różnice temperatur, np. na pustyniach. Wietrzenie solne polega na krystalizacji soli w porach i szczelinach skał – roztwory solne wnikają w skałę, a potem sól wytrąca się podczas parowania, rozsadzając skałę od środka. Te procesy są zgodne z klasyczną definicją wietrzenia fizycznego. W praktyce inżynierskiej czy geotechnicznej rozpoznanie tego typu wietrzenia jest podstawą przy projektowaniu fundamentów lub analizowaniu trwałości skarp – np. na budowie dróg czy linii kolejowych. Warto zwrócić uwagę, że wietrzenie fizyczne nie zmienia składu chemicznego minerałów, tylko ich rozmiar i strukturę. Dla geologa terenowego rozpoznanie typów wietrzenia to często pierwszy krok do oceny stabilności podłoża. Moim zdaniem, ta wiedza przydaje się nawet w codziennym życiu – choćby przy wyborze materiału na podjazd czy elewację domu w naszym klimacie.
Pojęcie wietrzenia fizycznego bywa mylone z procesami chemicznymi lub mieszanymi, co prowadzi do nieporozumień. Typowym błędem jest zaliczanie do wietrzenia fizycznego zjawisk takich jak oksydacja czy karbonatyzacja. Oksydacja to proces chemiczny, polegający na utlenianiu minerałów, zwłaszcza żelazistych, a efektem tego jest powstawanie np. rud żelaza – tutaj wyraźnie widać zmianę składu chemicznego skały, więc nie jest to mechaniczne rozdrabnianie. Karbonatyzacja również ma charakter chemiczny, polega na oddziaływaniu dwutlenku węgla rozpuszczonego w wodzie na minerały skalne (np. rozpuszczanie wapieni i dolomitów), co prowadzi do powstawania nowych związków – też wyraźny przykład wietrzenia chemicznego. Korazja natomiast to zupełnie inny proces, związany z niszczeniem powierzchni skał przez ścieranie (np. przez piasek niesiony wiatrem), jest bardziej związana z erozją mechaniczną, a nie klasycznym wietrzeniem fizycznym. Wybierając niewłaściwe odpowiedzi, łatwo popaść w pułapkę stereotypów lub uproszczeń, gdzie wszystko, co „niszczy skałę”, wrzuca się do jednego worka. Praktyka geotechniczna i branżowe normy jasno rozdzielają wietrzenie fizyczne od chemicznego i biologicznego, co ma konsekwencje m.in. przy ocenie trwałości materiałów budowlanych albo prognozowaniu procesów geologicznych w czasie. Warto zapamiętać, że procesy fizyczne nie zmieniają składu chemicznego skały, a tylko jej strukturę i rozdrobnienie. Natomiast procesy, w których powstają nowe związki chemiczne, zawsze będą zaliczane do wietrzenia chemicznego. W branży inżynierskiej odpowiednie rozpoznanie rodzaju wietrzenia to podstawa dobrej diagnozy terenowej i projektowej, co finalnie przekłada się na bezpieczeństwo inwestycji.