Zawartość metali ciężkich faktycznie nie jest wskaźnikiem analizy technicznej węgla, tylko należy do analizy chemicznej. W praktyce technicznej skupiamy się na tzw. podstawowych wskaźnikach, które bezpośrednio wpływają na użytkowanie i spalanie węgla: zawartości wilgoci, popiołu oraz wartości opałowej. To właśnie te parametry są najczęściej analizowane w laboratoriach energetycznych czy ciepłowniczych, bo pozwalają szybko określić jakość paliwa i jego przydatność do spalania w różnych kotłach. Analiza techniczna to raczej taki 'zestaw startowy', który pozwala ocenić zachowanie węgla podczas spalania, ilość pozostałości i energii, jaka się z niego uzyska. Z kolei zawartość metali ciężkich jest ważna np. pod kątem ochrony środowiska, badań emisji czy odpadów, ale to już wychodzi poza klasyczną analizę techniczną – wymaga stosowania bardziej zaawansowanych technik laboratoryjnych. W normach branżowych, jak PN-ISO 11722, PN-G-04511 czy nawet międzynarodowych, te właśnie parametry (wilgoć, popiół, wartość opałowa) są kluczowe dla analizy technicznej, natomiast metale ciężkie bada się osobno, zwykle przy ocenie wpływu popiołu na środowisko. Szczerze mówiąc, często spotykałem się z myleniem tych pojęć, bo oba typy analiz są ważne, ale odpowiedzialne są za zupełnie inne aspekty użytkowania węgla.
Często zdarza się, że osoby uczące się tematu mylą pojęcia związane z analizą techniczną i chemiczną węgla, co wynika głównie z tego, że oba rodzaje oznaczeń pojawiają się w tabelach parametrów paliw. Analiza techniczna węgla obejmuje głównie takie wskaźniki jak zawartość wilgoci, zawartość popiołu oraz wartość opałową. Są to parametry, które dają szybki obraz co do jakości paliwa, przewidywanej ilości odpadów po spalaniu i tego, ile energii można uzyskać w procesie spalania. W praktyce energetycznej czy ciepłowniczej te właśnie wskaźniki są kluczowe przy ocenie, czy dany węgiel nada się do konkretnych instalacji kotłowych, i często reguluje to prawo oraz normy branżowe, jak PN-ISO 11722 (wilgoć) czy PN-G-04511 (popiół). Tymczasem zawartość metali ciężkich – takich jak ołów, kadm, rtęć czy arsen – to parametry związane z analizą chemiczną, które ocenia się głównie w kontekście ochrony środowiska oraz badań nad emisjami zanieczyszczeń. Oczywiście, metale ciężkie są bardzo istotne z punktu widzenia toksyczności popiołów oraz ścieków, ale nie wpływają na podstawowe procesy spalania typowe dla większości użytkowników węgla. Mylenie tych pojęć wynika często z uproszczeń językowych spotykanych w różnych źródłach, gdzie wszystkie parametry wrzuca się do jednego worka. Moim zdaniem, warto zwrócić uwagę na to rozróżnienie w praktyce, bo pozwala szybciej rozpoznać, które badania są wymagane przy zakupie paliwa energetycznego, a które przy ocenie wpływu na środowisko czy planowaniu utylizacji odpadów. Podsumowując, do analizy technicznej zaliczamy wilgoć, popiół i wartość opałową, natomiast metale ciężkie to już zupełnie inna bajka – bliżej im do chemicznych, środowiskowych aspektów eksploatacji węgla niż do jego codziennego użytkowania jako paliwa.