Faktycznie, jeśli grudka gruntu rozpada się natychmiast po kontakcie z wodą, to świadczy to o jego bardzo niskiej spoistości. Grunty mało spoiste, takie jak piaski czy żwiry, praktycznie nie mają zdolności do utrzymywania kształtu na sucho, a po zamoczeniu całkowicie tracą resztki struktury. To jest właśnie kluczowa cecha, którą wykorzystuje się w praktyce budowlanej przy określaniu rodzaju i właściwości gruntu – rozmakanie jest jednym z podstawowych testów terenowych. Z mojego doświadczenia, kiedy grunt zachowuje się w ten sposób, już na pierwszy rzut oka wiadomo, że nie nadaje się on pod fundamenty bez odpowiedniego wzmocnienia czy wymiany. W normach branżowych, np. PN-B-02480, zwraca się uwagę na konieczność rozróżnienia gruntów pod względem spoistości, bo to wpływa na procesy projektowe, wybór technologii robót ziemnych i bezpieczeństwo konstrukcji. Mało spoiste grunty są najtrudniejsze do zagęszczania, a po nawodnieniu praktycznie nie stwarzają oporu – stąd takie znaczenie ma ten test. Warto też przy okazji dodać, że czasem podobne zjawisko obserwuje się przy gruntach antropogenicznych czy mocno zwietrzałych, gdzie spoistość została utracona przez czynniki zewnętrzne. To więc nie tylko kwestia składu, ale i historii gruntu.
Wiele osób myli czasem pojęcia dotyczące spoistości gruntu – to dość częsty błąd wśród początkujących, bo intuicyjnie możemy sądzić, że skoro coś się natychmiast rozpada, to może być „bardzo spoiste” albo „zwięźle spoiste”, ale w rzeczywistości jest zupełnie odwrotnie. Spoistość gruntu odnosi się do zdolności cząstek do wzajemnego przylegania, tworzenia zwartej masy nawet pod wpływem wody. Gliny i iły, które są gruntami bardzo lub zwięźle spoistymi, mogą długo zachowywać swój kształt – nawet po zmoczeniu grudka potrafi się trzymać, a woda wnika powoli. Dlatego takie grunty są cenione przy budowie wałów, tam czy skarp. Z kolei grunt średnio spoisty – na przykład gliniasty – może trochę rozmiękać, ale nie rozpada się od razu, więc test rozmakania daje wyraźne wskazówki co do rodzaju. Wybór błędnej odpowiedzi często wynika z braku praktyki lub mylenia pojęć związanych z konsystencją i plastycznością, które są kolejnymi ważnymi cechami gruntów. Z mojego punktu widzenia zawsze warto pamiętać, przy zadaniach terenowych jak rozpoznaje się mało spoiste grunty: reagują na wodę natychmiastową utratą struktury. W praktyce, jeśli podczas badania terenowego grudka rozpada się już przy pierwszym kontakcie z wodą, inżynier od razu powinien zakwalifikować grunt jako mało spoisty. Trzymanie się tej zasady pozwala uniknąć kardynalnych błędów przy ocenie podłoża, co ma ogromne znaczenie dla bezpieczeństwa obiektów budowlanych.