Odpowiedź „bruzdowe” jest tutaj jak najbardziej trafiona. W praktyce górnictwa oraz geologii złożowej próbki bruzdowe (czasami nazywane też bruzdowymi) pobiera się poprzez wycięcie podłużnego rowka bezpośrednio w ścianie wychodni lub w ścianie wyrobiska górniczego. Pozwala to na uzyskanie materiału, który dobrze oddaje skład i budowę złoża na pewnym odcinku – znacznie lepiej niż próbki punktowe czy zdzierkowe. Próbka bruzdowa reprezentuje przekrój przez całą grubość warstwy lub złoża, co jest bardzo istotne przy ocenie jakości surowca czy też planowaniu eksploatacji. Na przykład, podczas rozpoznawania złóż węgla czy rud, pobieranie właśnie takich próbek pozwala określić zmienność zawartości substancji użytecznych na długości wyrobiska lub wychodni. Z mojego doświadczenia w terenie, przy dobrze wykonanej bruździe unikamy zafałszowań, które mogłyby się pojawić przy pobieraniu prób punktowych – bo te często nie oddają pełnej charakterystyki złoża. Standardy branżowe, takie jak normy PN czy wytyczne Polskiego Towarzystwa Geologicznego, jasno zalecają stosowanie próbek bruzdowych tam, gdzie zależy nam na uśrednionej charakterystyce warstwy. Warto też dodać, że prawidłowe wykonanie rowka (np. równoległość do warstwowania, odpowiednia głębokość) ma wpływ na wiarygodność późniejszej analizy laboratoryjnej. To taka codzienna baza pracy geologa – i nie ma w tym przypadku żadnej magii, tylko praktyczna, rzetelna robota terenowa.
W tym pytaniu łatwo się pomylić, bo różne pojęcia związane z pobieraniem próbek brzmią dość podobnie, ale mają zupełnie inne zastosowania i znaczenie praktyczne w geologii oraz górnictwie. Próbki zdzierkowe to fragmenty odłupywane lub zdrapywane z powierzchni skały – są dość powierzchowne i nie dają pełnego obrazu przekroju warstwy czy złoża. Używa się ich głównie wtedy, gdy zależy nam tylko na wstępnym rozpoznaniu składu mineralnego lub szybkim sprawdzeniu obecności jakiegoś minerału. Z mojego punktu widzenia – to podejście bardzo uproszczone i trochę ryzykowne, jeśli chodzi o ocenę jakości całego złoża. Z kolei próbki punktowe, jak sama nazwa wskazuje, pobiera się z jednego konkretnego miejsca. Są przydatne, gdy chcemy zbadać bardzo lokalne cechy, ale kompletnie nie nadają się do oceny zmienności surowca na dłuższym odcinku. Moim zdaniem, wybierając tę odpowiedź, bardzo łatwo przeoczyć zasadniczą kwestię, że kluczowa jest reprezentatywność próbki – a ta jest zapewniana właśnie przez próbki bruzdowe. Próby urobkowe natomiast oznaczają materiał uzyskany bezpośrednio z procesu wydobycia, czyli po prostu fragmenty urobku, który trafia na taśmociąg lub do wagoników. Taka próbka nie jest pobierana w sposób kontrolowany pod kątem przekroju złoża – jest bardziej efektem eksploatacji niż świadomym aktem pobierania próbki do badań. Często popełnianym błędem jest utożsamianie prób urobkowych z próbami bruzdowymi, bo oba rodzaje prób wiążą się z materiałem pochodzącym ze złoża, jednak tylko próbki bruzdowe pozwalają na precyzyjne odwzorowanie przekroju warstwy czy złoża na określonym odcinku. W praktyce terenowej wybór odpowiedniej metody pobierania próbek wpływa nie tylko na jakość analiz laboratoryjnych, ale też na decyzje inwestycyjne i projektowe w górnictwie. Dlatego znajomość różnic pomiędzy tymi technikami to podstawa pracy każdego technika geologa czy górnika.