Kary to naprawdę specyficzna forma terenu, która powstaje w wyniku działalności lodowców górskich, szczególnie w ich polach firnowych. Nazywane są też cyrkami lodowcowymi i można je znaleźć w wielu górach Europy, np. w Tatrach czy Alpach. To takie nieckowate zagłębienia otoczone stromymi ścianami – często z jednej strony pozostają otwarte, co umożliwia spływ mas lodowca. Proces powstawania karu polega na erozji przez lód i wody roztopowe, które wyżłabiają podłoże skalne. Te formy odgrywają ważną rolę w kształtowaniu krajobrazów górskich, a przy okazji są świetnym przykładem na to, jak potężny i długotrwały wpływ mają procesy glacjalne. Według klasyfikacji geomorfologicznej (np. wg Pencka albo Lofgrena) kary są typowym efektem działalności erozyjnej lodowców i łatwo je rozpoznać po charakterystycznym kształcie. Z mojego doświadczenia, osoby interesujące się geomorfologią często mylą kary z innymi formami – warto więc zapamiętać, że tylko one powstają w wyniku erozji w polu firnowym. W praktyce, znajomość takich form ułatwia rozpoznawanie przeszłych zlodowaceń i przewidywanie, gdzie mogą występować osady polodowcowe czy potencjalne źródła wód. Co ciekawe, niektóre kary wypełniają się później wodą, tworząc jeziora cyrkowe – to wręcz podręcznikowy przykład działania lodowców na krajobraz.
Analizując wszystkie wymienione terminy, łatwo zauważyć, że tylko jeden z nich faktycznie odnosi się do form erozyjnych powstałych w wyniku działania lodowca w polu firnowym. Ozy to podłużne, wąskie wały zbudowane z piasków i żwirów, które powstają na skutek osadzania się materiału transportowanego przez wody subglacjalne, czyli takie pod lodem. Można je znaleźć głównie na nizinach polodowcowych, a z punktu widzenia praktycznego – pełnią rolę wskaźników kierunków przepływu wód lodowcowych. Kemy z kolei są niewielkimi, kopulastymi pagórkami zbudowanymi z piasków i żwirów osadzonych przez wody płynące w szczelinach lub zagłębieniach lodowca – to też forma akumulacyjna, a nie erozyjna. Często są mylone z ozami ze względu na podobny materiał, ale różnią się kształtem i genezą. Fiordy natomiast, choć są efektem działania lodowców, to zupełnie inny temat – to długie, głębokie doliny zalane wodą morską po ustąpieniu lodowca, charakterystyczne dla wybrzeży Norwegii czy Kanady. Ich powstanie wiąże się z erozyjną działalnością lodowca, ale nie dotyczy pola firnowego, lecz raczej dolin prowadzących do morza. Typowym błędem jest utożsamianie wszystkich form polodowcowych jako pochodzących z tego samego procesu lub miejsca powstawania – a przecież środowisko glacjalne jest bardzo zróżnicowane. Dlatego kary są jedyną poprawną odpowiedzią, bo tylko one są nieckowatymi formami erozyjnymi w polu firnowym lodowca. Znajomość tych różnic jest kluczowa w pracy terenowej, planowaniu badań geologicznych czy nawet projektowaniu infrastruktury w regionach polodowcowych. W praktyce, błędne rozpoznanie formy może prowadzić do nietrafionych wniosków o historii geologicznej danego obszaru, co czasem widuję nawet w raportach specjalistów, którzy nie zgłębili tematu dokładnie.