Koronki rdzeniowe są specjalnym typem narzędzi wiertniczych, które wykorzystuje się głównie do zwiercania powierzchni pierścieniowej dna otworu. Moim zdaniem to dość ciekawy temat, bo w praktyce taki sposób wiercenia pozwala na pobieranie próbek rdzeniowych, czyli tzw. rdzeni, które potem można analizować laboratoryjnie. W odróżnieniu od klasycznych koronek pełnoprofilowych, tutaj nie wycina się całej objętości skały, tylko tworzy się pierścień, a środkowa część skały pozostaje nietknięta i trafia do wnętrza rury rdzeniowej. To bardzo przydatne, szczególnie w geologii czy górnictwie, gdy zależy nam na zachowaniu struktury skały w stanie możliwie nienaruszonym – np. przy badaniach litologicznych, szacowaniu parametrów złożowych czy analizie spękań. Z mojego doświadczenia wynika, że koronki rdzeniowe są nieodzowne przy wykonywaniu otworów badawczych, gdzie nie liczy się tylko samo wykonanie otworu, ale też jakość i długość pobranego rdzenia. Zwraca się uwagę na odpowiednie dobranie koronek do rodzaju skały, bo od tego zależy skuteczność i jakość pobranego materiału. Branżowe standardy, np. wytyczne Polskiego Komitetu Geologicznego, zalecają stosowanie koronek rdzeniowych w badaniach geologicznych, inżynierskich i hydrogeologicznych. W skrócie – koronki rdzeniowe to podstawa, jeśli zależy nam na uzyskaniu reprezentatywnego próbnika z wnętrza otworu i ocenie warunków geologicznych pod kątem np. inwestycji budowlanych czy eksploatacji złóż.
W kontekście technik wiertniczych, często pojawiają się nieporozumienia dotyczące funkcji poszczególnych narzędzi – a koronki rdzeniowe bywają mylone z innymi elementami wyposażenia wiertniczego. Założenie, że koronki rdzeniowe służą do odchylania średnicy otworu, to typowe nieporozumienie: zmiana średnicy wymaga zastosowania specjalnych narzędzi poszerzających, tzw. poszerzaczy czy reamerów, a nie koronek rdzeniowych, których zadaniem jest precyzyjne wycinanie pierścienia skały wokół rdzenia. Kolejny mit to wykorzystywanie koronek rdzeniowych w pracach ratunkowych – choć narzędzia wiertnicze faktycznie bywają używane przy akcjach awaryjnych, to jednak koronki rdzeniowe są zbyt delikatne i nastawione na jakość pobieranego rdzenia, a nie na szybkie usuwanie przeszkód czy ratowanie sprzętu. Co do pomysłu, że koronki rdzeniowe służą do zwiercania pełnego profilu dna otworu – to raczej domena zwykłych koronek pełnoprofilowych, które wycinają całą objętość skały na dnie otworu, przez co nie ma możliwości pobrania rdzenia do badań. Główna różnica polega na tym, że rdzeniowanie pozwala zachować próbkę w stanie niezmienionym, podczas gdy zwiercanie pełnym profilem nie daje takiej możliwości. Z mojego doświadczenia wynika, że mylenie tych narzędzi wynika głównie z braku praktyki lub nieznajomości podstawowych zasad pracy wiertniczej. W dobrych praktykach branżowych zawsze zwraca się uwagę na precyzyjne dobranie narzędzi do celu wiercenia: jeśli zależy nam na rdzeniu – wybieramy koronki rdzeniowe, jeśli na szybkim przewierceniu skał – klasyczne koronki pełnoprofilowe. Warto o tym pamiętać, bo efektywność wiercenia i jakość uzyskanych danych zależy właśnie od takiej świadomości technicznej.