Ropa naftowa rzeczywiście wyróżnia się najwyższą opornością właściwą spośród wymienionych kopalin. W praktyce geofizyki i elektroprospekcji oporność właściwa danego surowca odgrywa ogromną rolę przy identyfikacji złóż pod ziemią. Ropa jako ciecz organiczna praktycznie nie przewodzi prądu elektrycznego, bo nie zawiera swobodnych jonów, a to oznacza, że jej oporność jest bardzo wysoka. Porównując do soli kamiennej – ta, gdy jest sucha, rzeczywiście może mieć sporą oporność, ale zwykle w naturze nasiąka wilgocią i wtedy oporność leci na łeb na szyję. Węgiel brunatny i węgiel kamienny, choć mogą wydawać się 'izolatorami', mają strukturę, która pozwala na przewodzenie prądu – zwłaszcza, gdy są zanieczyszczone wodą lub minerałami. W praktyce geologicznej trafiają się sytuacje, gdzie warstwa ropy naftowej wręcz wybija się na tle innych kopalin podczas pomiarów geofizycznych, co ułatwia poszukiwania złóż. Moim zdaniem warto pamiętać, że w technice górniczej i poszukiwawczej wykorzystuje się właśnie różnice w oporności do mapowania warstw podłoża. Takie podejście pomaga ograniczyć ryzyko błędnej interpretacji danych i zwiększa skuteczność odwiertów. Oporność ropy naftowej sięga często kilkudziesięciu do nawet setek tysięcy omometrów, co jest absolutnie nieosiągalne dla węgla czy soli w naturalnych warunkach. To właśnie ta cecha pozwala ją wyróżnić – i dlatego odpowiedź jest poprawna.
Analizując właściwości fizyczne kopalin, łatwo wpaść w pułapkę myślową, że na przykład sól kamienna lub węgiel kamienny mają bardzo wysoką oporność, skoro przecież nie są typowymi przewodnikami. Jednak w rzeczywistości, zwłaszcza w warunkach naturalnych, te kopaliny często zawierają domieszki wody, minerałów i innych zanieczyszczeń, które znacząco obniżają ich oporność właściwą. Sól kamienna jako czysta substancja rzeczywiście bywa izolatorem, ale w skałach często przenika ją wilgoć, a wtedy przewodnictwo jonowe staje się całkiem spore. Węgiel brunatny z kolei, mimo swojej porowatości i stosunkowo niskiej zwartości, w praktyce geofizycznej nierzadko przewodzi prąd lepiej niż by się wydawało na pierwszy rzut oka – zwłaszcza gdy jest wilgotny. Węgiel kamienny, choć bardziej zwarty, również nie może się równać z ropą naftową jeśli chodzi o oporność, bo w jego strukturze zawsze znajdą się mikroskopijne ścieżki przewodzenia, szczególnie w obecności domieszek lub wody. Typowym błędem jest też utożsamianie wysokiej oporności z wyglądem materiału – np. czarny, twardy węgiel wydaje się być dobrym izolatorem, ale w praktyce przewodzi on prąd lepiej niż ropa naftowa. Moim zdaniem najlepszym sposobem na zrozumienie tych różnic jest spojrzenie na praktyczne zastosowania w geofizyce – tam właśnie ropa naftowa z powodu swojej wysokiej oporności często jest łatwa do odróżnienia od innych skał podczas badań elektrooporowych. To różnice w oporności własnej różnych kopalin leżą u podstaw skutecznych metod poszukiwania surowców energetycznych. Warto więc nie opierać się na intuicji, tylko na twardych danych pomiarowych i standardach branżowych, które jasno pokazują – to właśnie ropa naftowa ma najwyższą oporność spośród wymienionych możliwości.