Piryt to klasyczny przykład minerału o mosiężnożółtej barwie i metalicznym połysku, co bardzo często prowadzi do pomyłek z prawdziwym złotem – stąd zresztą jego potoczna nazwa „złoto głupców”. Jednak to właśnie czarna rysa, czyli ślad pozostawiany na płytce porcelanowej, jest jednym z najważniejszych wyróżników piryty względem innych minerałów. Dodatkowo, piryt bardzo charakterystycznie iskrzy przy uderzaniu stalą, co przez wieki wykorzystywano, chociażby do rozpalania ognia (zanim upowszechniły się zapałki czy zapalniczki). W praktyce geologicznej czy mineralogicznej szybkie rozpoznanie pirytu jest bardzo ważne, żeby uniknąć kosztownych pomyłek przy poszukiwaniu złóż złota. Moim zdaniem świadomość tych właściwości to podstawa, jeśli ktoś myśli na poważnie o pracy w geologii, górnictwie lub nawet jubilerstwie. Piryt jest też niezwykle istotny ze względu na to, że może być wskaźnikiem obecności innych surowców – na przykład siarczków metali. Warto też wiedzieć, że mimo atrakcyjnego wyglądu piryt praktycznie nie ma zastosowania jako ozdoba czy inwestycja – za to w przemyśle chemicznym służył kiedyś jako źródło siarki. Takie szczegóły mogą się wydawać drobiazgami, ale właśnie na nich buduje się prawdziwą wiedzę praktyczną.
Odpowiedzi takie jak złoto, siarka czy cytryn często pojawiają się jako pułapki w testach mineralogicznych, bo na pierwszy rzut oka można je skojarzyć z żółtym kolorem czy połyskiem, ale to myląca droga. Złoto rzeczywiście ma żółtą barwę i metaliczny połysk, jednak różni się od pirytu praktycznie pod każdym innym względem – po pierwsze, rysa złota jest żółta, a nie czarna, a podczas uderzeń złoto nie iskrzy, bo jest bardzo miękkie i kowalne. Właśnie to odróżnia je od pirytu, który, mimo podobieństwa wizualnego, zachowuje się zupełnie inaczej fizycznie. Siarka natomiast nawet nie ma metalicznego połysku – to raczej matowy, cytrynowożółty minerał, bardzo kruchy i lekki, który nie zostawia czarnej rysy, tylko białą lub żółtą. Poza tym siarka absolutnie nie iskrzy pod wpływem uderzeń. Cytryn to już zupełnie inna historia – to nazwa barwnej odmiany kwarcu, która wprawdzie bywa żółta, ale ma szklisty, a nie metaliczny połysk, no i nie zostawia czarnej rysy. Typowym błędem jest ocenianie minerałów tylko po kolorze i wyglądzie powierzchni, co w praktyce terenowej nie wystarcza. Dobre praktyki każą testować cechy fizyczne jak rysa, twardość, reakcja na uderzenia czy nawet zapach. Zapominanie o tym prowadzi do błędów w identyfikacji, co potrafi mieć poważne konsekwencje w pracy zawodowej – od strat finansowych po błędne decyzje technologiczne. W praktyce inżynierskiej liczy się całościowa analiza, a nie tylko pierwsze wrażenie.