Miki rzeczywiście posiadają łupliwość doskonałą, co w praktyce oznacza, że bardzo łatwo rozszczepiają się na cienkie płytki wzdłuż jednej wyraźnie określonej płaszczyzny. To właśnie dlatego, gdy bierzesz w rękę kawałek miki, bez większego wysiłku możesz ją rozdzielić na wiele przeźroczystych czy półprzeźroczystych blaszek. Taką właściwość doskonale widać na przykład podczas pracy w laboratorium mineralogicznym albo przy okazji analiz petrograficznych skał – mikowe płytki niemal „same się łamią” w odpowiednim kierunku. Łupliwość doskonała jest cechą, którą często wykorzystuje się w praktyce, zwłaszcza przy produkcji izolatorów elektrycznych, elementów optycznych czy nawet w dawnych oknach „mikiowych”. Warto też pamiętać, że w praktyce geologicznej znajomość łupliwości minerałów ułatwia szybkie rozpoznanie ich w terenie czy w próbkach mikroskopowych. Moim zdaniem, jeżeli ktoś poważnie myśli o pracy w przemyśle surowców mineralnych albo po prostu chce dobrze znać podstawy mineralogii, to powinien mieć łupliwość miki w małym palcu. Standardy branżowe, na przykład wytyczne Międzynarodowego Towarzystwa Mineralogicznego, kładą mocny nacisk na te właściwości jako jedną z kluczowych cech diagnostycznych minerałów. W przeciwieństwie do innych minerałów z pytania, łupliwość miki jest wręcz podręcznikowym przykładem łupliwości doskonałej.
Wiele osób myli łupliwość doskonałą skalenia, amfiboli czy piroskenów z tą, którą mają miki, ale w rzeczywistości występują tu istotne różnice. Skalenie co prawda mają dobrze wykształconą łupliwość, ale nie jest ona doskonała – posiadają dwie łupliwości przecinające się pod kątem bliskim prostemu (np. ortoklaz ma łupliwość dosyć dobrą, ale nie idealną i nie daje takich cienkich, elastycznych blaszek jak mika). Amfibole oraz piroskeny charakteryzują się łupliwościami dobrymi, czasem nawet bardzo dobrymi, jednak zawsze w dwóch kierunkach i nie są one tak wyraźne czy łatwe do odróżnienia jak łupliwość miki. To właśnie miki, takie jak muskowit czy biotyt, uchodzą za wzorcowy przykład łupliwości doskonałej wśród minerałów. Typowym błędem jest tu utożsamianie „dobrze widocznych” płaszczyzn rozdziału z łupliwością doskonałą – a przecież zgodnie ze standardami mineralogii (np. zalecenia Międzynarodowego Towarzystwa Mineralogicznego) decyduje sposób, w jaki minerał się rozszczepia i jak cienkie, idealne blaszki można uzyskać. Amfibole i piroskeny łamią się na fragmenty o charakterystycznych kształtach (np. pręciki czy igiełki), ale ich powierzchnie łupliwości nie są aż tak gładkie i jednolite jak u miki. W praktyce laboratoryjnej, kiedy próbujesz rozpoznać minerał, taka łupliwość jest jednym z najszybszych i najpewniejszych testów diagnostycznych. Moim zdaniem, największą pułapką w tym pytaniu jest mylenie „dobrego” z „doskonałym” – a w mineralogii to naprawdę robi różnicę. Miki są pod tym względem wręcz podręcznikowym wyjątkiem i warto to zapamiętać na przyszłość.