Podłużne rozwarstwianie podczas wałeczkowania to klasyczny objaw gruntu z zawartością frakcji iłowej na poziomie od 5 do 10%. Takie zachowanie próbki bardzo dobrze opisuje literatura branżowa, szczególnie instrukcje do badań makroskopowych gruntu (np. WT-4 czy PN-EN ISO 14688-1). Gdy próbujemy uformować cienki wałeczek, grunt o takiej zawartości iłów zwykle nie trzyma długo kształtu i zaczyna pękać wzdłuż, rozwarstwiać się. To znaczy, że jest jeszcze za mało 'plastyczny', żeby można było uformować trwały cienki wałeczek (jak w typowych glinach lub iłach z dużą ilością frakcji iłowej), ale już na tyle jest jej tam sporo, że pojawia się charakterystyczne spękanie. W praktyce geotechnicznej jest to dość ważna umiejętność rozpoznawcza, bo pozwala szybko wstępnie ocenić grunt nawet bez dokładnych badań laboratoryjnych – na placu budowy, w wykopie, czy przy odbiorze próbki. Moim zdaniem warto pamiętać, że prawidłowe rozpoznanie tej cechy pomaga uniknąć błędów przy projektowaniu fundamentów, bo taki grunt może zachowywać się całkiem inaczej niż czysty piasek czy glina o wysokiej plastyczności. W terenie, jeśli widzisz takie rozwarstwianie, od razu powinno ci się zapalić w głowie światełko: to typowa cecha piasków gliniastych, pyłów z domieszką iłu albo glin lekkich. To nie jest jeszcze grunt typowo iłowy, ale już nie jest czysto piaszczysty lub pylasty. Branżowe dobre praktyki zalecają, by zawsze przy takiej obserwacji przeprowadzić dalsze badania laboratoryjne, jeśli grunt będzie poddawany większym obciążeniom.
Częstym problemem przy makroskopowym rozpoznawaniu gruntu jest mylenie objawów związanych z zawartością frakcji iłowej. Niektórzy zakładają, że rozwarstwianie podczas wałeczkowania oznacza bardzo niską lub bardzo wysoką ilość iłu, ale to nie jest zgodne ze stanem faktycznym i opisami w normach geotechnicznych. Jeśli grunt zawiera poniżej 3% frakcji iłowej, nie da się uformować wałeczka – materiał po prostu się rozpada, jest zbyt sypki (dotyczy to typowych piasków i pyłów). W tej sytuacji nie zauważymy podłużnego rozwarstwiania, bo próbka nie utrzyma się w ręce. Z kolei przy zawartości iłu powyżej 20%, a zwłaszcza powyżej 30%, grunt staje się bardzo plastyczny, lepki i nie wykazuje takich spękań – wałeczek jest gładki i elastyczny, nie rozwarstwia się tak łatwo, tylko poddaje się zgniataniu czy wyginaniu. Typowym błędem osób początkujących jest utożsamianie rozwarstwiania z dużą plastycznością, co prowadzi do zawyżania szacunkowej zawartości iłu. Tymczasem, zgodnie z praktyką terenową i opisami np. w WT-4, takie spękania i rozwarstwianie pojawiają się właśnie wtedy, gdy ilość frakcji ilastej jest umiarkowana, czyli 5-10%. To taka ilość, że grunt nie jest już sypki, potrafi się lekko lepić, ale brakuje mu jeszcze tej prawdziwej, 'iłówkowej' plastyczności. Często się zdarza, że przez pośpiech lub brak doświadczenia ktoś automatycznie przypisuje ten efekt gruntom bardzo ilastym lub przeciwnie – prawie pozbawionym iłu. Wyłapanie tego niuansu znacząco podnosi jakość oceny makroskopowej i zapobiega pomyłkom przy dalszych, kosztownych analizach laboratoryjnych. Praktyka pokazuje, że takie szczegóły mają duże znaczenie przy klasyfikacji gruntów na budowie czy podczas projektowania.