Najbardziej łagodny fragment stoku znajduje się tam, gdzie linie poziomicowe są najbardziej oddalone od siebie. To właśnie na odcinku oznaczonym cyfrą 4 można zauważyć szeroki rozstaw poziomic, co jednoznacznie wskazuje na małe nachylenie terenu. W praktyce, w terenie – czy to podczas pracy w geodezji, budownictwie, czy nawet projektowaniu tras rowerowych – zawsze szukamy takich miejsc, kiedy zależy nam na łagodnym podejściu lub wygodnym prowadzeniu drogi. Z mojego doświadczenia, rozpoznawanie łagodnych stoków na mapie to trochę jak czytanie z otwartych książek – trzeba patrzeć na odległości między liniami i mieć wyczucie terenu. Fachowo mówi się, że w standardach kartograficznych im większa odległość pomiędzy poziomicami, tym mniejszy spadek stoku. Na mapach topograficznych jest to wręcz podstawowy sposób oceny trudności terenu. Takie podejście przydaje się np. przy wyborze miejsca pod budowę, bo łagodny stok minimalizuje koszty niwelacji. W mojej opinii, warto ćwiczyć czytanie map poziomicowych nawet na prostych przykładach, bo ta umiejętność jest mega przydatna w każdej branży związanej z analizą terenu. Pewnie nie raz jeszcze ta wiedza się przyda – przy planowaniu tras, wytyczaniu granic działki albo choćby na szkolnym wypadzie w góry.
Wiele osób błędnie interpretuje mapę poziomicową, kierując się intuicją zamiast logiczną analizą rozstawu poziomic. Często powodem wyboru odpowiadającego innym niż 4 odcinka jest przeświadczenie, że im więcej zakrętów czy zawiłości na mapie, tym teren jest łagodniejszy. To jednak typowy błąd myślowy. W rzeczywistości, na mapie poziomicowej ostry i stromy stok jest tam, gdzie poziomice są do siebie bardzo zbliżone – oznacza to gwałtowną zmianę wysokości na krótkim odcinku. Odcinki oznaczone cyframi 1, 2 i 3 mają wyraźnie zagęszczone poziomice, co w praktyce świadczy o dużym nachyleniu terenu – takie miejsca są znacznie trudniejsze do pokonania, zarówno pieszo, jak i przy pracach budowlanych. Z mojego doświadczenia wynika, że niektórzy mylą się, bo poziomice przyciągają wzrok tam, gdzie ich dużo, ale właśnie chodzi o to, żeby szukać pustych przestrzeni pomiędzy nimi. To jest kluczowa umiejętność w pracy z mapą – nie patrzeć na zagęszczenia jako na coś łatwego, tylko wręcz przeciwnie. Mapy topograficzne i standardy branżowe jasno wskazują, że dla oceny łagodności stoku liczy się nie liczba zakrętów, a odległość między sąsiednimi poziomicami. Ten błąd jest bardzo rozpowszechniony, ale da się go łatwo wyeliminować, jeśli zaczniemy myśleć o mapie nie jak o obrazku, tylko jak o schemacie zmian wysokości. Praktycznie, w każdej branży – od drogownictwa, przez architekturę krajobrazu, aż po leśnictwo – znajomość tej zasady ułatwia życie i pozwala uniknąć poważnych problemów przy planowaniu inwestycji czy wycieczek terenowych. Łagodny stok to zawsze ten, gdzie linie poziomicowe są szeroko rozstawione, nie tam gdzie jest ich dużo na małej przestrzeni.