Najmłodsze skały skorupy oceanicznej rzeczywiście znajdują się w strefie ryftu. To miejsce, gdzie zachodzi proces tzw. spreadingu dna oceanicznego, czyli rozchodzenia się płyt litosfery. W tej strefie magma wydobywa się z wnętrza Ziemi i krzepnie, tworząc zupełnie nową skorupę oceaniczną. Bardzo charakterystyczne jest to, że im dalej od osi ryftu, tym skały są starsze – to wynik ciągłego „dobudowywania” nowej skorupy i jednoczesnego odsuwania starszych warstw na boki. Praktycznie wszędzie na świecie, gdzie występuje grzbiet śródoceaniczny (np. Grzbiet Śródatlantycki), można zobaczyć właśnie ten proces. W geologii i geofizyce jest to podręcznikowy przykład działania tektoniki płyt, a znajomość tych mechanizmów jest podstawą do zrozumienia nie tylko budowy oceanów, ale też mechanizmów powstawania trzęsień ziemi czy wulkanów podmorskich. Często na zajęciach z geologii morza podkreśla się, że ryfty to takie „fabryki” nowej skorupy ziemskiej – bezpośrednia obserwacja batymetryczna i badania wieku izotopowego skał jednoznacznie to potwierdzają. Z mojego doświadczenia wiedza ta przydaje się też w praktyce np. przy poszukiwaniu złóż surowców metalicznych związanych z aktywnością hydrotermalną w tych rejonach. Warto o tym pamiętać, szczególnie analizując mapy geologiczne czy interpretując dane sejsmiczne z okolic grzbietów oceanicznych.
Wiele osób myli położenie najmłodszych skał skorupy oceanicznej, bo intuicyjnie wydaje się, że skoro cały ocean to morze nowych skał, to mogą się one znajdować w różnych miejscach. Jednakże, jeśli przyjrzeć się mechanizmom geologicznym, łatwo zauważyć, że basen oceaniczny czy skłon kontynentalny nie są miejscami, gdzie powstaje nowa skorupa. W basenie oceanicznym, czyli na dużych głębokościach z dala od brzegu, przeważają już znacznie starsze skały, które powstały nawet kilkadziesiąt milionów lat temu i zostały przetransportowane od osi ryftu przez ruch płyt. Skłon kontynentalny to z kolei obszar przejściowy między lądem a dnem oceanu, gdzie nie zachodzą procesy tworzenia nowej skorupy, a raczej dochodzi do akumulacji osadów czy nawet ich erozji. Jeszcze ciekawiej jest przy strefie subdukcji – tam skorupa oceaniczna jest bardzo stara, bo właśnie w tym miejscu „umiera”. W strefach subdukcji skorupa oceaniczna zanurza się pod płytę kontynentalną lub inną oceaniczną i ulega topnieniu. Często spotyka się tu skały bardzo przetworzone, ale z punktu widzenia wieku – to najstarsze partie skorupy. Ten błąd wynika głównie z niezrozumienia dynamiki tektoniki płyt: nowa skorupa powstaje tylko tam, gdzie płyty się rozchodzą, czyli w ryftach. Warto zwrócić uwagę na to, jak prezentują się mapy batymetryczne czy dane magnetyczne dna morskiego – pokazują wyraźnie młode skały bliżej osi ryftu i coraz starsze wraz z oddalaniem się od niej. Moim zdaniem, warto zapamiętać tę zasadę, bo to jeden z kluczowych fundamentów współczesnej geologii i geofizyki – i bez tej wiedzy trudno zrozumieć, czemu oceany mają taki, a nie inny kształt i strukturę.