Przepuszczalność hydrauliczna skał magmowych to temat, który zawsze wywołuje ciekawe dyskusje wśród geologów i inżynierów. Najważniejszym czynnikiem wpływającym na ten parametr jest szczelinowatość. W praktyce skały magmowe, takie jak granity czy bazalty, są z natury bardzo zwarte i mają niską porowatość pierwotną, więc woda praktycznie przez nie nie przechodzi „przez pory” jak np. przez piaski. Kluczowe są tutaj szczeliny, które powstają w wyniku procesów tektonicznych, ochładzania się magmy czy nawet procesów wietrzenia. To właśnie przez te spękania i szczeliny woda może swobodnie przepływać, a od ich rozwoju zależy, czy dana skała będzie miała jakiekolwiek znaczenie jako medium filtracyjne. W praktyce inżynierskiej, np. przy budowie tuneli czy zapór, zawsze analizuje się szczelinowatość jako główny czynnik wpływający na migrację wód podziemnych. Moim zdaniem, wiedza o szczelinowatości przydaje się nie tylko w geologii inżynierskiej, ale też w hydrogeologii i eksploatacji surowców naturalnych. Standardy branżowe, takie jak wytyczne ITB czy normy PN-EN, również podkreślają, że zdolność skały do przepuszczania wody w przypadku skał magmowych praktycznie zawsze zależy od obecności i układu szczelin. W rzeczywistości, nawet jeśli skała wydaje się bardzo twarda, to gdy jest poprzecinana systemem szczelin, jej przepuszczalność może być zaskakująco wysoka. To taka trochę ukryta cecha, o której łatwo zapomnieć analizując tylko skład czy strukturę.
W temacie przepuszczalności hydraulicznej skał magmowych często pojawiają się różne błędne przekonania, zwłaszcza dotyczące porowatości czy składu mineralnego. Wiele osób myśli, że skoro porowatość w skałach osadowych jest kluczowa, to podobnie będzie w magmowych. Tymczasem w skałach magmowych, takich jak granity czy bazalty, porów niemal nie ma – są one bardzo zwarte, więc ich porowatość pierwotna jest praktycznie zerowa. Oczywiście, można się spotkać z mikroporami, ale ich wpływ na przepuszczalność jest znikomy i raczej teoretyczny. Skład mineralny to kolejny punkt, który bywa mylący. Owszem, różne minerały w skałach magmowych mogą wpływać na odporność na wietrzenie czy barwę, ale sam skład nie określa, czy skała będzie przepuszczalna. Nawet jeśli skała zbudowana jest z minerałów łatwo rozpuszczalnych, to bez szczelin i tak nie przepuści wody. Często pojawia się też pomysł, że wielkość kryształów może mieć znaczenie. Moim zdaniem to takie skróty myślowe wynikające z mylenia tekstury skały z jej właściwościami filtracyjnymi. Faktycznie, wielkość kryształów decyduje o wyglądzie, ale nie wpływa na to, czy skała przepuszcza wodę – chyba że duże kryształy powodują powstawanie mikroszczelin, ale to naprawdę marginalny efekt. Generalnie przepuszczalność hydrauliczna w skałach magmowych to nie kwestia tego, z czego są zbudowane ani jak duże mają ziarna, tylko tego, jak bardzo są poprzecinane przez szczeliny. Takie podejście potwierdzają też normy europejskie i zalecenia dotyczące badań geotechnicznych – bez analizy szczelinowatości nie da się rzetelnie ocenić przepuszczalności magmatyków. W praktyce inżynierskiej ignorowanie tego aspektu prowadzi do poważnych błędów projektowych, zwłaszcza przy inwestycjach związanych z wodą podziemną. Warto więc wystrzegać się tych uproszczeń i zawsze patrzeć na skałę jak na system potencjalnych szczelin, a nie zbiór porów czy pojedynczych minerałów.