Metasomatoza to proces, który zdecydowanie warto zapamiętać, bo w praktyce geologicznej pojawia się często, nawet jeśli nie zawsze się o nim mówi. Chodzi tu o takie sytuacje, gdzie pierwotne minerały w skale zostają zastąpione przez nowe, wtórne, wskutek kontaktu z roztworami chemicznymi przemieszczającymi się przez szczeliny, uskoki albo pęknięcia. Kluczowe jest to, że proces ten wymaga przemieszczania się substancji, co odróżnia go od zwykłej przemiany fazowej czy prostego przegrupowania w strukturze. Przykładowo, w kopalniach rud metali nierzadko spotyka się zjawiska metasomatozy, na przykład powstawanie skarnów czy rud siarczkowych, gdzie pierwotna skała wapienna pod wpływem gorących płynów hydrotermalnych zmienia się tak bardzo, że trudno już ją potem rozpoznać. Branżowo mówi się o tzw. metasomatycznych złożach, które są ważne dla przemysłu wydobywczego, bo nierzadko właśnie tam powstają cenne minerały. W polskich opracowaniach geologicznych często podkreśla się, że rozumienie mechanizmów metasomatozy pozwala przewidywać rozmieszczenie rud i planować eksploatację. Moim zdaniem warto zapamiętać, że sama rekrystalizacja lub polimorfoza nie wiąże się z migracją nowych substancji, co jest kluczowe przy rozpoznawaniu procesów w skałach. A bez tej wiedzy trudno potem zrozumieć, jak powstają złoża metali albo jak interpretować wyniki analiz petrograficznych.
Pojęcie polimorfozy, choć brzmi bardzo naukowo, odnosi się do sytuacji, kiedy ten sam związek chemiczny występuje w kilku różnych postaciach krystalicznych, jak np. grafit i diament, oba będące odmianami węgla. Jednak tutaj w ogóle nie dochodzi do wymiany substancji – wszystko zostaje w miejscu, tylko atomy się trochę inaczej układają. Dyferencjacja z kolei dotyczy najczęściej procesów magmowych, gdzie magma rozdziela się na składy o różnej chemii, co prowadzi do powstawania różnych rodzajów skał – to zupełnie inna bajka, bo tu nie chodzi o wtórne procesy w już zastygłej skale, tylko o pierwotne różnicowanie się magmy. Często myli się też rekrystalizację z metasomatozą. Rekrystalizacja to zmiana wielkości i uporządkowania ziaren minerałów w skale, ale bez zmiany ich składu chemicznego ani bez wprowadzania nowych substancji z zewnątrz – taki proces zachodzi na przykład podczas metamorfizmu kontaktowego czy regionalnego. Typowym błędem jest uznawanie, że każdy proces zmieniający minerały to od razu metasomatoza, ale tu kluczowe jest to, czy dochodzi do migracji materii i powstawania nowych minerałów o innym składzie przy udziale roztworów. W praktyce górniczej i geologicznej odróżnienie tych procesów jest bardzo ważne, bo wskazuje na zupełnie inne warunki powstawania skał i złoża surowców. Z własnych obserwacji mogę dodać, że niedokładne rozróżnienie tych pojęć prowadzi potem do błędów na etapie rozpoznawania skał w terenie czy nawet w dokumentacji złożowej. Warto jeszcze pamiętać, że standardy branżowe, zwłaszcza klasyfikacje minerałów i skał według Międzynarodowej Unii Nauk Geologicznych (IUGS), bardzo dokładnie ustawiają granice między tymi procesami, właśnie żeby uniknąć podobnych nieporozumień.