Podanie przepływu cieku w dm³/s to typowy, praktyczny standard stosowany zarówno w terenowych pomiarach hydrometrycznych, jak i w dokumentacjach branżowych związanych z gospodarką wodną. Przepływ, inaczej natężenie przepływu, określa objętość wody przemieszczającej się przez dany przekrój poprzeczny cieku w jednostce czasu. Najczęściej używaną jednostką na świecie jest m³/s, jednak w przypadku małych cieków, gdzie wartości są znacznie mniejsze, wygodniej operować decymetrami sześciennymi na sekundę, czyli dm³/s. To ułatwia odczytywanie i zapisywanie wyników bez użycia zbyt wielu zer po przecinku. Moim zdaniem, dzięki temu unikamy niepotrzebnych przeliczeń i łatwiej porównujemy wyniki pomiarów z różnych małych cieków. Warto też wiedzieć, że dm³ to nic innego jak litr, więc czasem w praktyce inżynierskiej, zwłaszcza przy bardzo drobnych ciekach czy rowach melioracyjnych, można spotkać się z zapisem l/s (litrów na sekundę), chociaż formalnie dm³/s jest poprawniejsze. Branżowe normy i literatura przedmiotu, np. podręczniki hydrologii, wyraźnie wskazują tę jednostkę jako standard w praktyce pomiarowej. Tak więc wybór dm³/s wynika z praktycznego dostosowania do skali zjawiska i jest zgodny z dobrymi praktykami terenowych pomiarów przepływów. Swoją drogą, przy większych rzekach operuje się raczej m³/s, ale na małych ciekach dm³/s jest najwygodniejsze i logiczne.
W praktyce terenowej pomiar przepływu cieku wodnego polega na określeniu, ile określonej objętości wody przemieszcza się przez dany przekrój poprzeczny w ciągu jednej sekundy. Niestety, bardzo często spotykam się z błędnym myleniem jednostek, co prowadzi do nieporozumień w interpretacji wyników. Jednostka dm/s oznaczałaby długość (decymentr) na sekundę, co opisuje prędkość liniową, a nie przepływ cieczy. Taką jednostkę możemy czasem spotkać przy pomiarach prędkości wody, ale nigdy nie określa ona przepływu, który zawsze dotyczy objętości. Dm/s² to już jednostka przyspieszenia, kompletnie nieadekwatna w tym kontekście. Przyspieszenie opisuje zmiany prędkości w czasie, jest wykorzystywane głównie w fizyce ruchu, a nie w pomiarach hydrometrycznych. Dm²/s to z kolei jednostka, która pojawia się przy określaniu współczynnika dyfuzji lub lepkości kinematycznej cieczy, co także nie ma zastosowania do oznaczania przepływu rzecznego. Wszystkie te błędne odpowiedzi wynikają, moim zdaniem, z nie do końca zrozumienia, że w hydrologii zawsze chodzi o objętość przepływającą przez przekrój na jednostkę czasu – stąd stosuje się jednostki objętości (tu: dm³) podzielone przez czas (s). Typowym błędem myślowym jest utożsamianie przepływu z prędkością – stąd pokusa wyboru dm/s. Warto zapamiętać, że przepływ (Q) to parametr opisujący ilość wody, a nie jej szybkość. Praktyka branżowa i dokumentacja techniczna, np. projekty melioracyjne czy operaty wodnoprawne, jednoznacznie stosują dm³/s (lub l/s) dla małych cieków, co gwarantuje spójność i porównywalność wyników. Wybór niewłaściwej jednostki może skutkować błędną interpretacją danych i poważnymi konsekwencjami technicznymi podczas projektowania czy eksploatacji urządzeń wodnych.