Właściwe rozpoznanie kierunku nachylenia warstw na mapie geologicznej to podstawowa umiejętność, która przydaje się zarówno w praktyce terenowej, jak i przy interpretacji danych kartograficznych. Warstwy mezozoiczne, zwłaszcza takie jak jura (J) czy kreda (K), na tej mapie widoczne są na południowym wschodzie, a ich styk z młodszymi osadami (np. paleogenem – Pg) sugeruje, że nachylają się właśnie w kierunku SE. To jest bardzo typowe na obszarach, gdzie występuje tzw. monoklina czy prosta budowa płytowa – u nas w Polsce często spotykane np. na obrzeżach niektórych płyt platformowych. Nachylenie warstw jest niezwykle ważne przy planowaniu odwiertów, poszukiwaniu wód podziemnych, czy wyznaczaniu tras infrastruktury (np. tuneli). W praktyce geologicznej dokładne rozpoznanie kierunku nachylenia pozwala przewidzieć, gdzie pojawią się dane warstwy na powierzchni, a gdzie będą już ukryte pod młodszymi utworami. Moim zdaniem, warto zwrócić uwagę na oznaczenia granic i wykorzystać je jako punkt wyjścia do analizy – to często klucz do zrozumienia dynamiki całego regionu. Na mapach geologicznych, zgodnie ze standardami (np. wytyczne Państwowego Instytutu Geologicznego), kierunki nachylenia analizuje się patrząc na układ styków warstw – im większy kąt z powierzchnią mapy, tym wyraźniejsze nachylenie. Widoczne na mapie przesunięcie granic utworów w stronę SE jednoznacznie sugeruje takie nachylenie warstw.
Patrząc na schemat mapy geologicznej, nietrudno zauważyć, że określenie kierunku nachylenia warstw osadów mezozoicznych wymaga precyzyjnej analizy układu granic pomiędzy kolejnymi jednostkami litostratygraficznymi. Często spotykanym błędem jest sugerowanie się jedynie orientacją samych liter oznaczających systemy geologiczne lub intuicyjnym odczytem mapy bez uwzględnienia rzeczywistego przebiegu powierzchni granicznych. W rzeczywistości prawidłowe rozpoznanie wymaga obserwacji relacji pomiędzy starszymi a młodszymi warstwami i tego, w którą stronę młodsze utwory przykrywają starsze. Wybierając odpowiedzi NE, SW lub NW, można łatwo ulec złudzeniu wynikającemu ze zbyt pobieżnej analizy schematu lub utożsamiania kierunku nachylenia z kierunkiem występowania danego systemu na mapie. W praktyce geologicznej ważne jest porównanie układu warstw z ogólnym kierunkiem nachylenia terenu oraz z lokalnymi strukturami tektonicznymi – to pozwala uniknąć pochopnych wniosków. Częstym błędem jest również mylenie kierunku nachylenia z kierunkiem rozciągłości warstw (strike), co prowadzi do nieprawidłowego przypisania kierunku. Z mojego doświadczenia wynika, że takie pomyłki zdarzają się też przy nieprawidłowym odczycie symboli czy braku uwzględnienia konwencji stosowanych na mapach geologicznych (np. oznaczania młodszych utworów po stronie kierunku nachylenia). Warto pamiętać, że dla prawidłowej interpretacji kluczowe jest połączenie zarówno wiedzy teoretycznej, jak i praktycznych zasad czytania map, co stanowi podstawę w pracy każdego geologa, kartografa czy inżyniera środowiska.