Odpowiedź „śladowe” jest jak najbardziej trafiona, bo właśnie w paleontologii wyróżniamy skamieniałości śladowe jako te, które nie są fizycznymi szczątkami organizmu, ale dowodem na jego aktywność życiową – na przykład odciśnięte tropy dinozaurów, koprolity (czyli skamieniałe odchody), czy różnego rodzaju nory i kanały drążone w osadach. Moim zdaniem to bardzo ciekawa gałąź nauki, bo pozwala odtworzyć zachowania zwierząt sprzed milionów lat, nawet jeśli nie zachowały się ich kości. W praktyce geologicznej i przy analizie profili osadowych takie ślady potrafią powiedzieć więcej o dawnym środowisku niż same skamieniałości ciałowe. Branżowe dobre praktyki (np. wytyczne ICCP – International Committee for Coal and Organic Petrology) zalecają szczegółowe opisywanie i katalogowanie skamieniałości śladowych w dokumentacji geologicznej, bo mogą być one wskaźnikiem paleośrodowiska i procesów sedymentacyjnych. Przykład z życia: obecność dużej ilości nor w warstwach osadowych to dla geologa sygnał, że w tym miejscu kiedyś panowały warunki sprzyjające życiu zwierząt ryjących w mule, jak np. dawny brzeg jeziora. Warto też wiedzieć, że niektóre skamieniałości śladowe są wykorzystywane do korelacji wiekowej skał, bo pojawiają się tylko w określonych okresach geologicznych. To naprawdę praktyczne narzędzie w pracy terenowej czy laboratoryjnej, a nie tylko akademickie zagadnienie.
Wiele osób myli typy skamieniałości, co jest całkiem zrozumiałe, bo terminologia potrafi być zwodnicza. Skamieniałości kompletne sugerują, że mamy do czynienia z zachowanymi całymi organizmami lub ich większymi fragmentami – na przykład szkielety dinozaurów czy muszle trylobitów, a nie ślady ich aktywności. W praktyce, jeśli w wykopie geologicznym znajdziesz cały szkielet lub dobrze zachowaną muszlę, to mówimy wtedy właśnie o skamieniałości kompletnej czy ciałowej. Skamieniałości strukturalne, choć brzmią poważnie, nie są oficjalnym terminem w paleontologii – czasami używa się tego określenia na różne deformacje lub struktury w skałach, ale nie w kontekście skamieniałości. Zdarza się, że ktoś z rozpędu użyje tej nazwy, myląc ją z prawidłowymi kategoriami, ale to po prostu niefortunne uproszczenie. Co do odpowiedzi ze skamieniałościami skałotwórczymi – to też często spotykane nieporozumienie. Skałotwórcze skamieniałości odnoszą się do przypadków, gdy resztki organizmów są tak liczne, że wręcz budują skałę (np. wapienie koralowe). To zupełnie inny temat; tu kluczowe jest, że materiał organiczny buduje osad, a nie zostawia po sobie ślady aktywności. Typowym błędem jest utożsamianie każdego śladu po organizmie jako „skamieniałości kompletnej”, a przecież nauka rozróżnia ślady aktywności (śladowe), zachowane elementy ciała (kompletne/ciałowe) i masowe nagromadzenia szczątków (skałotwórcze). Dobre praktyki wymagają precyzyjnego nazewnictwa, bo od tego zależy poprawne zrozumienie historii geologicznej terenu. Z mojego doświadczenia wynika, że stosowanie właściwych pojęć bardzo ułatwia pracę zespołową i komunikację z innymi geologami – w końcu nie chodzi tylko o naukowe etykietki, ale o to, by każdy wiedział, o czym mówimy. Skamieniałości śladowe mają swoją unikalną rolę: pozwalają spojrzeć na prehistorię przez pryzmat zachowań, a nie tylko budowy zwierząt. Warto więc znać i rozumieć te różnice.