Zastygnięcie lawy bogatej w gazy, która zostaje gwałtownie wyrzucona w powietrze podczas erupcji wulkanicznej, prowadzi do powstania pumeksu. Jest to skała wulkaniczna o bardzo porowatej strukturze, powstałej w wyniku ulatniania się gazów w trakcie stygnięcia magmy. Moim zdaniem, to jeden z lepszych przykładów, jak fizyka i chemia mogą działać razem w geologii – pęcherzyki gazów dosłownie zamrażają się w skale. Praktycznie, pumeks znajduje zastosowanie nie tylko w budownictwie (np. jako lekki kruszywo do betonów izolacyjnych), ale także w kosmetyce do ścierania twardej skóry, czy nawet w filtracji wody. Co ciekawe, w standardach budowlanych (np. PN-EN 13055-1) podkreśla się zalety lekkich kruszyw wytwarzanych z pumeksu, głównie dzięki jego niskiej gęstości i dobrej izolacyjności cieplnej. Na lekcjach geologii zawsze zwraca się uwagę, że to właśnie obecność dużej ilości gazów odróżnia pumeks od innych skał wulkanicznych. Warto wiedzieć, że struktura pumeksu potrafi być tak lekka, że ten materiał unosi się na wodzie – co nie jest wcale oczywiste dla skał. Uważam, że zrozumienie genezy pumeksu ułatwia rozpoznawanie różnych rodzajów skał w praktyce i może się przydać na egzaminie zawodowym czy w codziennej pracy technika geologa.
Zastanawiając się nad odpowiedzią, łatwo pomylić pojęcia, bo skały i produkty erupcji wulkanicznych mogą wyglądać dość podobnie, zwłaszcza jeśli nie analizuje się procesu ich powstawania. Scoria, choć również jest porowatą skałą wulkaniczną, zazwyczaj tworzy się z lawy bazaltowej o mniejszej zawartości gazów i jest cięższa od pumeksu – nie unosi się na wodzie. Często spotyka się ją w obszarach wulkanicznych, ale nie zawiera aż tylu pustek gazowych co pumeks, a jej porowatość jest mniej intensywna. Bomba wulkaniczna natomiast to fragment lawy, który zostaje wyrzucony z krateru w stanie półpłynnym, formuje się w powietrzu i zastyga podczas lotu, jednak jej struktura jest znacznie mniej porowata, bo gazy zdążają się ulotnić tuż po wyrzuceniu – przez co nie powstaje charakterystyczna, lekka struktura jak w pumeksie. Fumarola to z kolei zupełnie inna bajka, bo w ogóle nie jest skałą – to po prostu otwór w ziemi, przez który wydobywają się gorące gazy wulkaniczne, głównie para wodna i różne związki siarki. Częstym błędem jest utożsamianie fumaroli z produktami erupcji, ale to raczej efekt działania niż wytwór samej lawy. W praktyce pomylenie tych pojęć bierze się z mylenia skutków działania wulkanu: nie wszystko, co wylatuje z krateru, zamienia się w lekką, porowatą skałę. Warto na to uważać, szczególnie jeśli interesuje Cię budownictwo czy geologia techniczna, bo w tych branżach dokładne rozróżnienie materiałów jest kluczowe przy doborze surowców do konkretnych zastosowań. Moim zdaniem, najtrudniejsze jest wyłapanie niuansów w powstawaniu porowatych skał, ale jak się przeanalizuje genezę pumeksu, to reszta staje się jasna i logiczna.