Rośliny naczyniowe po raz pierwszy pojawiły się właśnie w sylurze i to jest według mnie jeden z najbardziej fascynujących momentów w historii życia na Ziemi. To przełom, bo dzięki obecności tkanek przewodzących – drewna i łyka – możliwy był dalszy rozwój roślin lądowych, ich wzrost oraz kolonizacja coraz to trudniejszych środowisk. Przykłady pierwszych roślin naczyniowych, takich jak Cooksonia, dobrze widać na skamieniałościach z tego okresu. Te prymitywne formy miały prostą budowę, ale już wtedy radziły sobie znacznie lepiej niż ich nienaczyniowi przodkowie. Współczesna botanika i ochrona przyrody mocno nawiązuje do tych dawnych czasów, bo zrozumienie ewolucji tkanek przewodzących pozwala lepiej docenić adaptacje dzisiejszych roślin do suszy i innych stresów środowiskowych. Można śmiało powiedzieć, że gdyby nie ten ewolucyjny skok, nie byłoby dziś drzew i lasów w takiej formie, jaką znamy. Moim zdaniem warto też zwrócić uwagę, że pojawienie się roślin naczyniowych przyczyniło się do zmiany składu atmosfery i gleby – co miało kolosalny wpływ na całą biosferę. W praktyce, dzięki badaniom nad tymi skamieniałościami, uczymy się sporo o przystosowaniach organizmów do życia na lądzie, co może mieć zastosowanie np. w inżynierii roślin odpornościowych. Takie ciekawostki często pomijamy, a szkoda, bo pomagają zrozumieć, jak głęboko sięga historia życia wokół nas.
Wybór innej odpowiedzi niż sylur sugeruje pewne typowe nieporozumienia dotyczące ewolucji roślin. Bardzo często spotykam się z przekonaniem, że rośliny naczyniowe mogły pojawić się już w kambrze albo nawet wcześniej, w prekambrze – to jednak nie jest zgodne z aktualną wiedzą paleobotaniczną. W prekambrze dominowały wyłącznie organizmy jednokomórkowe lub bardzo proste kolonie, nie mające jeszcze żadnych wyspecjalizowanych tkanek, nie mówiąc już o systemach przewodzących. W kambrze co prawda nastąpiła eksplozja kambryjska, ale dotyczyła ona głównie zwierząt, a nie roślin – roślinność lądowa wtedy praktycznie nie istniała, a pierwsze ślady życia na lądzie pojawiały się dopiero jako glony czy proste formy grzybów. Kolejny etap, czyli jura, kojarzy się głównie z panowaniem dinozaurów i rozwojem już zaawansowanych roślin naczyniowych, takich jak paprocie czy iglaki, ale to już o wiele później niż pierwotne rośliny naczyniowe. W praktyce błędne przypisanie powstania roślin naczyniowych do tych innych okresów wynika często z mylenia etapów rozwoju systematyki roślin albo przeceniania tempa ewolucji w prekambrze i kambrze. Z mojego doświadczenia warto zwrócić uwagę, że sylur był właśnie tym okresem, w którym pojawiły się pierwsze proste rośliny naczyniowe, co potwierdzają liczne skamieniałości i wyniki badań geologicznych. Takie niuanse są istotne nie tylko dla zrozumienia historii życia, ale też dla praktycznych zastosowań w ochronie bioróżnorodności czy w edukacji ekologicznej. Moim zdaniem, dobrze jest raz na jakiś czas wrócić do podstaw paleobotaniki i sobie te okresy geologiczne powtórzyć, bo łatwo się tu pogubić, a to są fundamenty do zrozumienia rozwoju roślin lądowych.