Wąwóz Królowej Jadwigi to świetny przykład tego, jak procesy naturalne mogą kształtować krajobraz. Ten konkretny wąwóz powstał w lessach, czyli w bardzo drobnym, pylastym osadzie, który jest wysoce podatny na erozję wodną. Gdy intensywne opady deszczu spływają po powierzchni lessu, tworzą się coraz głębsze żłobienia, które z czasem przekształcają się właśnie w takie wąwozy. Moim zdaniem warto zwrócić uwagę, że w Polsce – zwłaszcza na terenach Wyżyny Lubelskiej – takie formy rzeźby terenu są naprawdę charakterystyczne i często spotykane. W branży geologicznej i środowiskowej zawsze podkreśla się, jak ważna jest ochrona tego typu miejsc, bo są one nie tylko atrakcją turystyczną, ale też stanowią przykład procesów geomorfologicznych w praktyce. W codziennej pracy np. urbanistów czy projektantów infrastruktury, wiedza o takich zjawiskach pozwala unikać błędów przy planowaniu zabudowy na terenach zagrożonych erozją. Nieprzypadkowo standardy inżynierskie zalecają szczegółowe badania podłoża, zwłaszcza jeśli mamy do czynienia z lessami – to podłoże nieprzewidywalne, wymagające rozsądnego podejścia do planowania inwestycji. Szczerze mówiąc, im więcej się o tym wie, tym łatwiej zrozumieć, jak ważna jest ochrona przed nadmierną erozją np. poprzez zadrzewianie stoków.
Niektóre z odpowiedzi sugerowały inne mechanizmy powstawania wąwozów, jednak warto uporządkować te pojęcia, bo są często mylone nawet przez osoby z branży. Iły to skały osadowe, ale nie mają one właściwości, które umożliwiałyby powstawanie tak spektakularnych wąwozów pod wpływem erozji dennej, jak w przypadku lessu. Iły raczej sprzyjają powstawaniu płytkich zagłębień czy osuwisk, ale nie klasycznych, głębokich wąwozów. Z kolei wapienie to skały podatne na procesy krasowe – tutaj rzeczywiście powstają różnego rodzaju jaskinie, szczeliny i leje krasowe, ale nie wąwozy o takich stromych ścianach i z widocznymi korzeniami drzew, jak na zdjęciu. Kras to osobny, bardzo specyficzny proces rozpuszczania skał przez wodę, nie zaś typowa erozja powierzchniowa. Piaskowce natomiast są twardymi skałami, w których wąwozy praktycznie nie występują, a jeśli już powstają jakieś formy erozyjne, to raczej w wyniku długotrwałych procesów wietrzenia czy ruchów tektonicznych, ale to zupełnie inna skala i charakter rzeźby terenu. W praktyce urbanistycznej i inżynierskiej takie błędne rozpoznanie rodzaju podłoża może prowadzić do poważnych problemów, np. przy projektowaniu dróg lub obiektów budowlanych – z mojego doświadczenia to jeden z częstszych błędów młodych projektantów. Przypisywanie powstawania wąwozów erozji dennej, zjawiskom krasowym lub procesom tektonicznym wynika najczęściej z niewłaściwego rozpoznania materiału geologicznego lub braku znajomości procesów zachodzących w glebie. Prawidłowe rozumienie tych mechanizmów jest kluczowe, by móc świadomie projektować i chronić krajobraz, szczególnie w rejonach podatnych na erozję wodną.