To jest naprawdę ciekawe zjawisko geologiczne, które bardzo fajnie pokazuje, jak działa nasza planeta. Wielki Rów Wschodni, będący częścią potężnego systemu Wielkich Rowów Afrykańskich, powstał w wyniku procesu rozciągania się skorupy ziemskiej. Takie rozciąganie powoduje, że litosfera zaczyna się łamać i zapadać, tworząc ogromne rynny tektoniczne. Z tego co pamiętam z lekcji geologii, to w tym regionie Afryki dwie płyty litosferyczne - płyta somalijska i płyta nubijska - powoli oddalają się od siebie. Przez to właśnie powstają rozległe jeziora i doliny, jak te widoczne na zdjęciu satelitarnym. W praktyce, takie procesy mają ogromny wpływ na krajobraz, klimat i bioróżnorodność. Wiele wulkanów w tej okolicy to efekt rozciągania i powstawania nowych szczelin w skorupie. Co ciekawe, to także świetny teren do badań nad ewolucją człowieka – właśnie w tym regionie znaleziono dużo śladów dawnych hominidów. Standardy naukowe wyraźnie mówią, że to model ryftowy (rozciągający) najlepiej tłumaczy powstanie tego typu struktur. Z mojego doświadczenia, jeśli spotkasz się z podobnym pytaniem o inne rowy tektoniczne – najczęściej odpowiedź będzie podobna!
Wielki Rów Wschodni nie powstał ani w wyniku erupcji superwulkanu, ani przez podsuwanie się płyt litosferycznych (subdukcję), co może wprowadzać w błąd, bo to także bardzo ważne procesy geologiczne. Pomyłka jest dość typowa, bo intuicyjnie kojarzymy spektakularne krajobrazy z gwałtownymi katastrofami, takimi jak wybuchy superwulkanów czy trzęsienia ziemi związane z kolizją płyt. Jednak wybuchy superwulkanów choć dramatyczne, tworzą raczej kaldery – czyli ogromne zagłębienia po eksplozji, a nie rozległe, długie rowy tektoniczne. Z kolei subdukcja, czyli wsuwanie się jednej płyty litosferycznej pod drugą (nieważne, czy oceaniczna pod kontynentalną, czy odwrotnie), prowadzi do powstawania rowów oceanicznych i gór fałdowych, ale nie rowów tektonicznych na kontynentach. Wielki Rów Afrykański powstał przez rozciąganie się skorupy ziemskiej – to tzw. ryft kontynentalny. Jest to miejsce, gdzie skorupa ziemska jest rozrywana, pęka i zapada się, tworząc długie doliny i jeziora. To całkiem inny mechanizm niż subdukcja czy wulkanizm eksplozywny. Często te nieporozumienia biorą się z uproszczonego wyobrażenia o tektonice płyt – warto pamiętać, że najpierw trzeba rozpoznać, czy chodzi o procesy kolizyjne (subdukcja), czy rozciągające (ryft). W praktyce inżynierskiej i naukowej bardzo ważne jest prawidłowe rozpoznanie typu uskoku i dominujących procesów, bo to ma ogromny wpływ na planowanie infrastruktury, badania geologiczne czy ocenę zagrożeń naturalnych. Moim zdaniem, kluczem do poprawnej odpowiedzi jest znajomość podstawowych modeli tektonicznych opisanych w standardowych podręcznikach geologii.