Złoża metasomatyczne powstają w wyniku procesu, który nazywamy metasomatozą, czyli wymiany składników chemicznych pomiędzy krążącymi roztworami a skałą macierzystą. To nie jest tylko jakieś tam proste wypełnianie pustek, tylko naprawdę głęboka przemiana – jedne minerały są usuwane, a na ich miejsce wchodzą nowe. Przykładem z praktyki mogą być złoża rud żelaza czy miedzi, które powstały dokładnie w taki sposób na styku skał osadowych i magmowych, gdzie gorące roztwory hydrotermalne transportowały pierwiastki i podstawiały je za pierwotne składniki. W geologii zjawisko to jest dobrze opisane: zachodzi nie tylko zmiana składu chemicznego, ale często też tekstury i struktury skały, a sam proces bywa bardzo selektywny. W praktyce górniczej takie złoża cechuje często duża koncentracja surowca, bo nowe minerały wytrącają się w korzystnych warunkach fizykochemicznych. Moim zdaniem warto pamiętać, że metasomatyczne złoża często towarzyszą one kontaktom magmatycznym lub strefom uskokowym, gdzie łatwiej o przepływ roztworów. W sumie, dla kogoś kto pracuje lub zamierza pracować w geologii złożowej czy górnictwie, rozpoznawanie tego typu złóż bywa kluczowe – można dzięki temu przewidzieć obecność określonych surowców i zrozumieć procesy ich powstawania. Takie podejście jest zgodne z klasyfikacją złóż stosowaną w literaturze i praktyce inżynierskiej.
Wiele osób myli różne typy złóż, bo na pierwszy rzut oka procesy powstawania są do siebie podobne, ale jak się człowiek zagłębi w temat, to różnice są fundamentalne. Złoża magmowe powstają bezpośrednio z krzepnącej magmy i nie mają nic wspólnego z wymianą składników skalnych pod wpływem krążących roztworów – tam chodzi raczej o rozdział minerałów w trakcie stygnięcia i krystalizacji. Pegmatytowe, choć ciekawe i bogate w rzadkie minerały, to są po prostu wyjątkowo gruboziarniste wykształcenia skał magmowych – minerały wykrystalizowały z resztek magmy bogatej w wodę i lotne składniki, ale nie ma tam tego typowego procesu wymiany składników, o którym mówimy w pytaniu. Hydrotermalne złoża faktycznie powstają dzięki działaniu gorących roztworów, które transportują i wytrącają minerały, ale głównie w szczelinach czy pustkach skalnych – tutaj kluczowe jest wypełnianie przestrzeni, a nie wyparcie i zastąpienie minerałów matrycy skalnej innymi. Często się zdarza, że myli się hydrotermalne i metasomatyczne, bo oba są powiązane z wodami gorącymi, ale różni je właśnie mechanizm powstawania. W hydrotermalnych chodzi raczej o depozycję, a w metasomatycznych o realną wymianę i transformację chemiczną całych fragmentów skały. Typowym błędem jest założenie, że wszędzie gdzie są roztwory, tam musi być metasomatoza – a to nieprawda. Z mojego doświadczenia mogę powiedzieć, że klucz do rozróżnienia to obserwacja zmian mineralogicznych i teksturalnych w skale oraz analiza warunków geologicznych. Tylko złoża metasomatyczne można jednoznacznie przypisać do procesu wyparcia i zastąpienia jednych składników innymi, zgodnie z klasyczną definicją geologiczną i podręcznikami do mineralogii złożowej. W praktyce inżynierskiej i eksploracyjnej takie rozróżnienie bywa kluczowe do skutecznego poszukiwania i eksploatacji surowców naturalnych.