Wybrałeś dokładnie taki wymiar netto, jaki powinien być przy założeniu spadów 3 mm z każdej strony – 148 x 210 mm. To jest standardowy rozmiar A5, który często wykorzystuje się w branży poligraficznej do druku ulotek, katalogów czy broszur. W praktyce, kiedy przygotowujemy plik do druku, projektujemy go z tzw. spadami, czyli marginesem bezpieczeństwa, który pozwala uniknąć białych pasków przy cięciu. Spady to obszar wykraczający poza ostateczny format ulotki, w tym przypadku mamy 3 mm z każdej strony, czyli po odjęciu 6 mm od każdego wymiaru brutto (154 x 216 mm), zostaje nam dokładnie 148 x 210 mm. Taka procedura to właściwie codzienność w przygotowaniu plików do druku i, szczerze mówiąc, nie raz uratowała mi projekt przed nieestetycznymi krawędziami. Z mojego doświadczenia, klienci często zapominają o spadach albo mylą formaty netto i brutto, co potem powoduje zamieszanie w drukarni. Dobrą praktyką jest zawsze przygotowywać plik z odpowiednim spadem oraz mieć pod ręką tabelkę z wymiarami najpopularniejszych formatów, np. A4, A5, DL itp. Jeśli masz wątpliwości, zawsze warto zerknąć do specyfikacji drukarni – większość z nich jasno podaje, że do finalnego wymiaru netto trzeba dodać spady. Takie drobiazgi, jak dokładność wymiarów, naprawdę robią różnicę w efekcie końcowym. I tak, dobrze wiedzieć, że A5 to 148 x 210 mm, bo to podstawa w tej branży. Trochę praktyki i takie obliczenia robi się już z pamięci.
Wydaje się, że problem z tym pytaniem wynika głównie z niezrozumienia, jak działają spady w projektach przeznaczonych do druku. Spady mają na celu wyeliminowanie ryzyka pojawienia się białych obwódek po przycięciu finalnego wydruku – to taki margines bezpieczeństwa, który projektant musi dodać do każdego wymiaru. W praktyce, jeśli masz spad 3 mm z każdej strony, to do wymiaru docelowego (netto) dodajesz 6 mm do długości i 6 mm do szerokości, żeby uzyskać wymiar pliku do druku (brutto). Jeśli ktoś podał wymiar 151 x 210 mm albo 151 x 213 mm, to pewnie policzył tylko jeden spad, ewentualnie pomylił się przy odejmowaniu – takie pomyłki zdarzają się, jak ktoś nie pracuje na co dzień z przygotowaniem materiałów poligraficznych albo nie zna dokładnych formatów papieru. Wysokość 213 mm sugeruje, że spad został źle odjęty tylko z jednej strony, albo zapomniano o sumowaniu obu stron. Z kolei wymiar 148 x 213 mm może być efektem niepełnego zrozumienia, jak należy odliczać spady i czym jest format A5 – tutaj ktoś prawidłowo odjął spady od szerokości (148 mm to szerokość A5), ale wysokość pozostała za duża, co pokazuje, że nie odjęto łącznie 6 mm od obu krawędzi. Pomijanie spadów, zaokrąglanie wymiarów lub nieznajomość formatów ISO prowadzi do takich błędów. Najlepiej zawsze porównywać wymiar netto z tabelami standardów papieru (norma ISO 216 dla serii A), a do wymiaru brutto dodać dwukrotność spadu. W praktyce, jeśli drukarnia podaje wymiar brutto, zawsze odejmujesz 2x spad, żeby dostać wymiar netto. Takie podejście gwarantuje, że wydruk nie będzie miał nieestetycznych obwódek i wszystko zostanie przycięte zgodnie ze sztuką. Polecam też zawsze zapoznać się ze specyfikacją techniczną drukarni – to tam często jest jasno pokazane, jak liczyć te wymiary. Pamiętaj, że w branży precyzja wymiaru to podstawa – niedokładności nawet rzędu kilku milimetrów potrafią zepsuć cały nakład.