To jest właśnie ten wzór, który praktycznie każdy, kto pracuje z typografią, powinien znać. Przeliczenie miar typograficznych na metryczne, czyli głównie z punktów typograficznych na milimetry, najczęściej wykonuje się według przybliżonego wzoru: 3/8 × ilość punktów. W praktyce chodzi o to, że 1 punkt typograficzny (w europejskim systemie Didota) ma około 0,376 mm, więc jak pomnożysz ilość punktów przez trzy i podzielisz przez osiem, to dostajesz mniej więcej milimetry. Szczerze mówiąc, nie znam grafika czy poligrafa, który by tego przelicznika nie używał przy szybkich obliczeniach, bo jest wygodny i pozwala na szybkie ogarnięcie proporcji tekstu czy marginesów. Moim zdaniem, znajomość takich trików ułatwia codzienną praktykę, zwłaszcza gdy masz przed sobą zarówno projekty do druku, jak i do internetu, gdzie jednostki się mieszają. Co ciekawe, choć są dokładniejsze wzory bazujące na definicjach międzynarodowych (np. 1 pkt = 0,376 mm), to 3/8 × ilość punktów to taki branżowy standard, którego używa się od lat, szczególnie w Polsce i krajach korzystających z tego systemu. Warto też wiedzieć, że spotkasz się z nim w podręcznikach, dokumentacji DTP oraz w rozmowach z drukarniami.
W przeliczaniu miar typograficznych na metryczne łatwo się pomylić, bo istnieje kilka wzorów i czasami nawet profesjonaliści mieszają systemy. Jednak żaden z podanych błędnych wariantów faktycznie nie odpowiada powszechnie przyjętemu sposobowi przeliczania punktów na milimetry. Przykładowo, pomysł, żeby mnożyć ilość punktów przez 3/5, nie ma uzasadnienia w żadnych standardach typograficznych i prowadziłby do mocno zafałszowanych wyników — to bardziej taki przypadkowy współczynnik, który nawet nie zbliża się do rzeczywistej wartości punktu typograficznego w milimetrach. Z kolei przeliczniki polegające na mnożeniu milimetrów przez 9/8 lub 8/11 są typowym przykładem pomieszania jednostek: one nie przeliczają punktów na milimetry, ale raczej odwrotnie albo zupełnie niepotrzebnie komplikują rachunek. Z mojego doświadczenia takie pomyłki biorą się z uproszczonych skojarzeń, na przykład ktoś zapamiętuje fragment wzoru, ale już nie pamięta, czego dokładnie dotyczy licznik i mianownik. W praktyce branżowej używanie niepoprawnych przeliczników powoduje, że teksty na makietach czy wydrukach nie będą miały oczekiwanej wielkości, a to szybko wychodzi na jaw przy korektach i współpracy z drukarniami. Najważniejsze jest, żeby trzymać się sprawdzonego wzoru 3/8 × ilość punktów, bo zapewnia on szybkie i wystarczająco dokładne wyniki, szczególnie na etapie projektowym. Takie błędy pokazują też, jak ważne jest zrozumienie, skąd biorą się poszczególne jednostki oraz jak są powiązane z praktyką poligraficzną – a nie tylko bezrefleksyjne stosowanie jakiegoś przelicznika z internetu. Dobrze jest zawsze sprawdzić podstawę teoretyczną, zanim użyje się wzoru w praktyce.