Odpowiedź 2,0-5,0 mm jest spoko, bo spady drukarskie to coś mega ważnego przy robieniu projektów graficznych do druku. Zwłaszcza jak masz kolorowe tło. Spady w tym zakresie pomagają w uniknięciu tych białych krawędzi, które potrafią wyglądać naprawdę źle na gotowym produkcie. To jest istotne, jak masz intensywne kolory albo skomplikowane grafiki. W takich przypadkach, np. przy projektach ulotek czy plakatów, to ja zawsze robię spady, żeby mieć pewność, że nie będzie problemów z cięciem. W branży poligraficznej większość drukarni poleca spady od 3 do 5 mm, więc zgadza się to z Twoją odpowiedzią nr 2. Warto pamiętać, że przestrzeganie tych norm ma wpływ na jakość wydruku, co jest kluczowe dla finalnego efektu.
Wybranie innych spadów, jak 0,5-1,5 mm, 6,0-7,5 mm czy 10,0-12,0 mm, to nie najlepszy pomysł i może sprawić różne kłopoty przy drukowaniu. Spady 0,5-1,5 mm są zdecydowanie zbyt małe, więc można natrafić na białe krawędzie na gotowym produkcie. Przy cięciu materiału, nawet małe błędy mogą zniszczyć całość, zwłaszcza jak mamy do czynienia z kolorowymi tłami. Z drugiej strony, spady 6,0-7,5 mm czy 10,0-12,0 mm mogą być za duże, co wiąże się z marnowaniem materiałów i wyższymi kosztami. Kiedy masz do czynienia z małymi nakładami, to może to być nieopłacalne. Na dodatek, za duże spady mogą wprowadzić zamieszanie przy składaniu i obróbce, co zwiększa ryzyko błędów i opóźnień. Wybór odpowiednich spadów powinien być zawsze dostosowany do konkretnego projektu i standardów w branży, żeby wszystko działało sprawnie i żeby efekt był naprawdę dobry.