Zgodnie z Ustawą o prawach konsumenta, sprzedawca ma obowiązek rozpatrzyć reklamację i ustosunkować się do niej w terminie 14 dni od jej złożenia. Klient zgłosił reklamację 29 maja 2024 roku, co oznacza, że sprzedawca powinien odpowiedzieć na nią najpóźniej do 12 czerwca 2024 roku. W praktyce oznacza to, że jeżeli sprzedawca nie odniesie się do reklamacji w tym czasie, klient ma prawo uznać reklamację za rozpatrzoną pozytywnie. Warto przypomnieć, że ustawowe terminy mają na celu ochronę konsumentów i ułatwienie im dochodzenia swoich praw. W przypadku dłuższego oczekiwania na odpowiedź, klient może także złożyć skargę do odpowiednich instytucji, takich jak Inspekcja Handlowa. Właściwe zarządzanie reklamacjami jest kluczowe dla budowania zaufania do marki oraz utrzymania pozytywnych relacji z klientami.
Wybór niepoprawnej daty odpowiedzi na reklamację może wynikać z nieporozumienia dotyczącego obowiązujących przepisów prawnych. Ustawa o prawach konsumenta jednoznacznie określa, że sprzedawca ma 14 dni na ustosunkowanie się do reklamacji złożonej przez konsumenta. Dlatego też, wybór dat, które przypadają na dłuższy okres niż 14 dni, tak jak 15 czerwca 2024 roku, jest błędny. Warto zaznaczyć, że niektórzy konsumenci mogą błędnie zakładać, że sprzedawca ma więcej czasu na odpowiedź, co może wynikać z powszechnego mylenia terminów lub z doświadczeń, które nie są zgodne z prawem. Inną powszechną pomyłką jest brak uwzględnienia daty złożenia reklamacji, co prowadzi do obliczeń opóźnionych o dodatkowe dni. Na przykład, odpowiedź na 10 czerwca 2024 roku, mimo że jest zaledwie 11 dni po dacie zgłoszenia, nie spełnia wymogu ustawowego. Kluczowe znaczenie ma znajomość przepisów oraz proaktywne działanie w sytuacjach problematycznych. Konsumenci powinni być świadomi swoich praw i tego, jakie kroki mogą podjąć w przypadku nieprzestrzegania przez sprzedawcę obowiązujących terminów.