Odpowiedź, która mówi o Hotelu Vivaldi, jest na pewno trafna. Ten hotel właśnie taką ma ofertę, żeby przyciągać lokalnych klientów, którzy nie szukają noclegu, ale chcą skorzystać z różnych atrakcji. Organizują tam różne imprezy i wydarzenia, które są na pewno ciekawe dla mieszkańców Karpacza. Wydaje mi się, że to bardzo dobrze wpisuje się w to, co teraz dzieje się w branży hotelarskiej – hotele stają się bardziej miejscami spotkań dla społeczności. Przykłady takich atrakcji to warsztaty, koncerty, czy wydarzenia kulinarne. To świetny sposób, żeby lokalni ludzie mogli spędzić czas w fajnej atmosferze. Oczywiście, hotele dzięki temu zyskują, bo przyciągają więcej klientów i mogą zarobić dodatkowe pieniądze. Ale to też fajnie wpływa na integrację społeczności, bo ludzie chętniej uczestniczą w lokalnych wydarzeniach.
Wybór innych hoteli, takich jak Hotel Leśny czy Morski, może wydawać się sensowny, ale to nie do końca prawda. Chodzi o to, że te hotele nie skupiają się na lokalnych klientach, a raczej na ludziach, którzy potrzebują noclegu. Jak się nad tym zastanowisz, to zauważysz, że passanci to ci, co chcą korzystać z usług, ale niekoniecznie muszą spać w hotelu. Jak wybierzesz te inne opcje, to tak naprawdę nie odpowiadają one potrzebom ludzi, którzy chcą tylko wziąć udział w imprezach bez wynajmowania pokoju. Powinno się też mieć na uwadze, że hotele muszą dostosować swoje oferty do lokalnych potrzeb, bo inaczej mogą stracić sporo potencjalnych gości, których mogłyby przyciągnąć ciekawe wydarzenia. Wybierając hotele, które nie angażują się w organizację lokalnych imprez, można mieć złe wrażenie na temat ich roli w społeczności. Hotele naprawdę muszą zrozumieć lokalny kontekst, żeby skutecznie przyciągać takich klientów jak lokalni passanci – to czyni ofertę Hotelu Vivaldi jedyną w swoim rodzaju.